Gościem Marcina Majewskiego w kolejnym odcinku programu "Trzeci wiraż" był Jacek Ziółkowski. Aktualny menadżer Motoru Lublin musiał zmierzyć się z tematem komunikowania zmian zawodnikom z zespołu.
Szef żużla w nSport+ pytał bowiem Ziółkowskiego, czy w trakcie jego kariery menadżerskiej był zawodnik, któremu najtrudniej było przekazać, że w następnym biegu nie pojedzie.
- Jak jeszcze pracowałem w Rzeszowie, to miałem problem z jednym zawodnikiem. Zrobił trzy zera albo jeden punkt w czterech biegach i ja go wycofałem, a on miał pretensje o to. To był Matej Zagar - mówił Jacek Ziółkowski.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Który z Holderów był większym rozrabiaką? "Pozwalano mu na zbyt wiele"
- Bardzo się bałem, jak przyszedł do Lublina. Ale Matej w zeszłym roku, a Matej w Stali Rzeszów to dwie różne osoby. Nie chodzi tylko o wyniki, chodzi o kontakt. Albo ja się zmieniłem, albo on. Nie było z nim żadnych problemów - dodawał.
- Zdarzało się, że czasami nie jechał, czasami jechał słabiej, ale akurat więcej razy jechał dobrze. To był jeden z lepszych sezonów Mateja w polskiej lidze. Naprawdę miał rewelacyjny sezon. Zmieniono jednak przepisy, wprowadzono zawodnika do 24. roku życia i Matej nie zmieścił się w składzie na ten rok - podsumował menadżer Motoru Lublin.
Zobacz także:
- Tak minął tydzień. Maksym Drabik zabrał głos. Kluby powinny zabezpieczyć się przed koronawirusem?
- Maksym Drabik przerwał milczenie! "Brzydzę się dopingiem. Infuzja wyniknęła z inicjatywy klubu"