Żużel. Emil Sajfutdinow o systemie punktacji w Grand Prix. Jego cel się nie zmienia

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

- Aby zostać mistrzem świata, wystarczy osiągać więcej finałów i miejsc na podium. Teraz to jest najważniejsze - mówi Emil Sajfutdinow, który w zbliżającym się sezonie cyklu Grand Prix ponownie będzie wymieniany w gronie największych faworytów.

Do ubiegłego sezonu cyklu Grand Prix przystępował jako numer trzy po tym, jak w 2019 roku świętował zdobycie drugiego w karierze brązowego medalu. Był stawiany w gronie największych faworytów, a tymczasem Emil Sajfutdinow zajął w mistrzostwach dopiero ósmą pozycję i musiał liczyć na otrzymanie stałej dzikiej karty.

Bolączką Rosjanin okazały się ponownie biegi półfinałowe, w których brał udział w sześciu z ośmiu imprez i w aż czterech odpadał. Jedyne dwa finały (Gorzów i Praga) kończył natomiast tuż za podium. Przy nowym systemie punktacji, czyli tym "za miejsca", niemożliwa była więc w przypadku Sajfutdinowa walka o medale.

- To inny system punktacji, w którym chodzi o dotarcie do finału. Musimy tam być i spróbować wygrywać. Aby zostać mistrzem świata, wystarczy osiągać więcej finałów i miejsc na podium. Teraz to jest najważniejsze - stwierdza reprezentant Rosji cytowany przez speedway.gp.com.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Jack Holder mówi o wielkiej roli brata. "Dał mi szansę, której wielu nie miało"

Jeden z najbardziej utalentowanych żużlowców na świecie w XXI wieku wciąż marzy o tym, żeby pewnego dnia zostać indywidualnym mistrzem świata. - Mój cel wciąż jest ten sam. Wiem, że będzie ciężko, ale czuć się szczęśliwy przez cały czas i bez stresu wykonywać swoją pracę. To dla mnie ważne. Wtedy zobaczymy, czego mogę dokonać - opowiada 31-latek.

Przed Sajfutdinowem jubileuszowy, dziesiąty, rok startów w cyklu GP. Przygotowania do sezonu idą zgodnie z planem. - Przygotowuję się jak co roku. Czuję się dobrze na motocyklu, ale jest jeszcze kilka rzeczy, nad którymi musimy popracować. Musimy znaleźć odpowiednią prędkość, silniki, ustawienia. Dużo przy tym pracy, potrzebuję też trochę szczęścia, jeśli mam się dostawać do finałów i zdobywać dobre punkty - kwituje.

W teamie rosyjskiego żużlowca doszło do jednej zmiany. - Mamy zgrany team. Zmieniliśmy jednego mechanika, więc będzie teraz trochę inna atmosfera, motywacja, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i na koniec będę mógł świętować - kończy Emil Sajfutdinow.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Nilsen mówi, że pomógł Gollobowi. Wciąż czeka na pieniądze od niego
Bydgoszcz drugim domem Piotra Protasiewicza. Czy kiedykolwiek wróci do Polonii?

Źródło artykułu: