Żużel. Burza po słowach trenera młodzieży w Stali Gorzów. Piotr Paluch zabrał głos!

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak i Piotr Paluch
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak i Piotr Paluch

Piotr Paluch podczas czwartkowej konferencji Stali Gorzów zabrał głos w sprawie drugich drużyn klubów PGE Ekstraligi. Po jego słowach rozpętała się burza. Teraz trener tłumaczy, że został źle zrozumiany i wcale nie jest wrogiem szkolenia.

[tag=5751]

Paluch[/tag] zapytany podczas konferencji o drugie drużyny, które mają zostać powołane w związku z nową umową telewizyjną, odpowiedział w sposób następujący: "Być może należy to zorganizować w formie czwórmeczów. Wystawienie drugiej drużyny to są ogromne koszty. Każdy zawodnik musi mieć dwa lub trzy motocykle. Do tego dojazdy, remonty i punktówka. Ja nie sądzę, żeby ten zastrzyk gotówki z Canal+ pomógł w tym, żeby to utrzymać. Trzeba wszystko zrównoważyć, żeby były efekty zarówno dla pierwszej drużyny jak i rozwoju żużla".

Tymi słowami zszokowany był prezes Wojciech Stępniewski, który powiedział, że Stal byłaby w stanie sfinansować nie jedną, a kilka drużyn rezerw. - Może w Gorzowie ktoś myślał, że pieniądze z nowej umowy chcemy wypłacić w ukraińskich hrywnach? - zażartował działacz i po chwili dodał, że w kwestiach szkoleniowych nie będzie pobłażania.

Co na to wszystko Piotr Paluch? - Zacznijmy od tego, że kompletnie nie o to mi chodziło - mówi nam teraz trener młodzieży w gorzowskim klubie. - Pod pomysłami wspierającymi szkolenie podpisuję się obiema rękami. Nie trzeba mnie do nich przekonywać. Cieszę się, że PGE Ekstraliga chce w tym pomóc. Chodziło mi tylko na zwrócenie uwagi, jak powinny funkcjonować drużyny rezerw - przekonuje trener.

- Uważam, że należy postawić tam na Polaków. Na ten moment będzie trudno sprawić, by drugie zespoły były złożone tylko z naszych rodaków. To dlatego zaproponowałem czwórmecze. To optymalna formuła, którą w mojej ocenie z czasem można rozszerzać. Wtedy na początek mielibyśmy po czterech żużlowców i rezerwowego, a z czasem dokładalibyśmy kolejne elementy. Owszem, to wszystko jest drogie i z tego się nie wycofuję, ale nie jestem też przeciwnikiem. Chodziło mi tylko o to, by wszystko realizować krok po kroku i w oparciu o polskich żużlowców - podsumowuje Paluch.

Zobacz także: Sparta uniknęła wielkiego problemu przed startem PGE Ekstraligi

ZOBACZ WIDEO Żużel. Patryk Dudek ubolewa w związku z brakiem kibiców na trybunach. "My jesteśmy dla nich, oni dla nas"

Źródło artykułu: