Żużel według Jacka. Bartkowiak wzmocni GKM, ale to Kasprzak i Pawlicki mogą uratować przed spadkiem [FELIETON]

Materiały prasowe / Mariusz Nasieniewski / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak
Materiały prasowe / Mariusz Nasieniewski / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak

- Pozyskanie Mateusza Bartkowiaka przez GKM wzmacnia ten zespół, ale nie przesądza, że drużyna nie będzie miała problemów. O utrzymaniu w PGE Ekstralidze zadecydują tacy zawodnicy jak Kasprzak czy Pawlicki - pisze w swoim felietonie Jacek Gajewski.

"Żużel według Jacka" to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera Get Well Toruń.

***
W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się o wypożyczeniu Mateusza Bartkowiaka z Gorzowa do Grudziądza. Ciężko w tej chwili powiedzieć, jaką formę będzie prezentował w nowym klubie ten młody chłopak, który już jest po przejściach. Mam na myśli groźną kontuzję i jego przerwę w startach. Można w zasadzie powiedzieć, że stracił cały ten krótki sezon 2020. Zanim wszedł w ten duży żużel było o nim dużo dobrego słychać. Zwłaszcza w Gorzowie wiązano z nim bardzo duże nadzieje.

Później trochę to wszystko się skomplikowało. Bartkowiak doznał kontuzji, długo pauzował i odnoszę wrażenie, że miał problemy z dogadaniem się z macierzystym klubem. Osobiście jestem zaskoczony, bo moim zdaniem, ten zawodnik dość niespodziewanie wylądował w Grudziądzu. Mówiono przecież nawet, że nie wiadomo, czy Bartkowiak po kontuzji wróci w ogóle do ścigania.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Te wspomnienia są szczególne dla Macieja Janowskiego i Bartosza Zmarzlika

Początek przygody z żużlem w Gorzowie miał bardzo fajny. Szczególnie na swoim domowym torze prezentował się dobrze. Wydawało się, że po tym, jak Rafał Karczmarz skończył wiek juniora, Bartkowiak pozostanie w Gorzowie i powalczy o miejsce w składzie, tym bardziej, że formacja młodzieżowa Stali nie jest jakoś szczególnie imponująca. Jest Wiktor Jasiński, jest Kamil Nowacki, ale zakładałem, że kiedy Bartkowiak wróci na tor po kontuzji, zrobi to właśnie w Gorzowie.

Najwyraźniej była jakaś przyczyna, że zdecydował się startować w Grudziądzu. O tyle dobrze, że kluby doszły do porozumienia i chłopak ten będzie mógł w ogóle dalej jeździć. ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz od dłuższego czasu boryka się z problemami ze szkoleniem juniorów. Mimo że bardzo cenię to, co robi Robert Kościecha, widać, że cały czas nie może to odpowiednio odpalić.

Czy Mateusz Bartkowiak będzie wzmocnieniem drużyny z Grudziądza? Wydaje mi się, że tak. Przede wszystkim spowoduje większą rywalizację pomiędzy tymi juniorami, którzy są już w drużynie. Zobaczymy, czy to właśnie on będzie miał na tyle wpływ na zespół, że okaże się tym decydującym ogniwem, które sprawi, że GKM utrzyma się.  Osobiście nie sądzę, by po tak trudnym sezonie, był w stanie jechać rewelacyjnie zwłaszcza na początku rozgrywek 2021. Zobaczymy jednak, co faktycznie pokaże.

Bartkowiak przechodzi z zupełnie innego obiektu, jakim jest Gorzów na tor w Grudziądzu. Będzie potrzebował czasu, żeby do tego toru dopasować się i zrozumieć tamtejszy owal. Wzmocnieniem Grudziądza Bartkowiak jest. Żeby jednak ta drużyna nie miała kłopotów z utrzymaniem, bardziej szukałbym punktów i dobrej jazdy u Krzysztofa Kasprzaka i Przemysława Pawlickiego. To moim zdaniem żużlowcy, którzy mogą mieć większy wpływ na to, jak zespół z Grudziądza na koniec sezonu 2021 będzie wyglądał w tabeli PGE Ekstraligi.

Skoro nadarzyła się okazja na pozyskanie juniora z potencjałem, choć po przejściach, to nie dziwię się GKM-owi, że z niej skorzystał. Większość klubów ma przecież obecnie problem z młodzieżowcami. Każdy ratuje się w tej sytuacji, jak tylko może. Reasumując, pozyskanie Mateusza Bartkowiaka wzmacnia zespół, ale to nie jest transfer, który przesądzi o tym, że ta drużyna nie będzie miała problemów w PGE Ekstralidze.

Zobacz także: Metoda na Kowalskiego się sprawdziła
Zobacz także: Brexit utrudnia życie żużlowcom. Problem z logistyką części

Źródło artykułu: