Do szeregów Sheffield Tigers zawodnik z Antypodów dołączył już przed poprzednim sezonem, ale jak wiadomo, zmagania ligowe w Wielkiej Brytanii z uwagi na pandemię koronawirusa w ogóle nie wystartowały. W tym roku start okrojonej, bo sześciozespołowej Premiership zaplanowano na początek maja i drużyna z hrabstwa South Yorkshire jest jedną z tych, która zdecydowała się na jazdę w krajowej elicie.
Z uwagi na wprowadzone ograniczenie dla zawodników startujących w PGE Ekstralidze, mogą oni wybrać dodatkowo jazdę w tylko jednej lidze zagranicznej. Większość podjęła decyzję o jeździe w szwedzkiej Bauhaus-Ligan, niektórzy będą się ścigać w lidze duńskiej, ale Jack Holder podjął decyzję o "pozostaniu" w Sheffield i startach w barwach tej drużyny.
- Wielokrotnie powtarzałem, jak bardzo nie mogłem się doczekać pracy z Jackiem, dlatego jestem zachwycony, że możemy go mieć u siebie w tym sezonie - nie kryje zadowolenia cytowany przez serwis sheffield-speedway.com Simon Stead.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Te wspomnienia są szczególne dla Macieja Janowskiego i Bartosza Zmarzlika
Menadżer Tygrysów dodaje, że ceni Australijczyka i podjętą przez niego decyzję. - To klasowy zawodnik, ma przed sobą świetlaną przyszłość. Oczywiście istniały obawy, że będzie niedostępny z powodu ograniczeń w Polsce dotyczących liczby lig, w których można ścigać się, ale Jack jest oddany Sheffield i jestem tym zachwycony.
Holder, który w Polsce jest jeźdźcem eWinner Apatora Toruń, dołączył tym samym do swojego rodaka Troya Batchelora i Brytyjczyka Kyle'a Howartha. Klub z Owlerton Stadium powoli kompletuje więc skład na nadchodzącą ligową kampanię.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Będzie współpraca Włókniarza z Kolejarzem. Dwóch częstochowian pojedzie w 2. Lidze
Przed Drabikiem było kilku banitów. W tym gronie znani zawodnicy i m.in. jego ojciec