Żużel. Półtora okrążenia: Drabik ukarany, a POLADA szuka dalej. Pytania o rolę lekarza klubowego w sprawie [FELIETON]

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik

Maksym Drabik został ukarany, a POLADA szuka dalej i wszczyna postępowanie przeciwko klubowemu lekarzowi. To znaczy, że ma ku temu podstawy. Jedno wiemy na pewno. Stało się coś, co nie powinno było się stać - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Maksym Drabik otrzymał rok zawieszenia za złamanie przepisów antydopingowych. Dużo? Mało? Zależy jak spojrzeć na tę sytuację. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia z zawodnikiem młodym, który traci cały sezon jazdy, w którym mógłby zdobywać cenne doświadczenie, to jest to aż rok.

Z drugiej strony, patrząc na inne historie z przyjmowaniem wlewów witaminowych przez sportowców, to jest to tylko rok. Sport widział bowiem przypadki, gdy w podobnych sprawach orzekano znacznie wyższe kary.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Emil Sajfutdinow w PGE Ekstralidze jest skuteczniejszy niż w Grand Prix. Dlaczego? Rosjanin tłumaczy

W tej sprawie zgromadzono tak wiele materiału dowodowego, że nikt oprócz samych zainteresowanych stron nie jest w stanie wypowiedzieć się kompetentnie w tym zakresie. Każdy może mieć swoje spojrzenie - zawodnik, klub, kibice. Tu trzeba byłoby znać sprawę od podszewki, aby próbować oceniać ten wyrok w kategoriach surowy-łagodny.

Jest jednak kilka pytań, jakie nasuwają się w związku ze sprawą Drabika. To najważniejsze dotyczy roli lekarza klubowego Betard Sparty Wrocław. Czy on uznał, że zawodnik jest tak słaby, że nie ma innej możliwości i dlatego podał mu nieregulaminową dawkę wlewu witaminowego?

To jest kuriozalna sytuacja. Przecież on powinien znać przepisy sportowe, bo mówimy o lekarzu klubowym, a nie weterynarzu. Dlaczego podano taką dawkę leku? Dlaczego nie zgłoszono tego od razu? Dlaczego nie wystąpiono o wsteczne TUE od razu po infuzji dożylnej? Gdyby tak postąpiono, najpewniej nie byłoby sprawy i wtorkowej decyzji o karze.

Czy lekarz klubowy poinformował Drabika, że przyjęcie infuzji dożylnej w takiej dawce jest niedozwolone? Jeśli tak, to czy wtedy zawodnik mimo wszystko nalegał na to, by podać mu lek? Czytam, że POLADA wszczęła postępowanie przeciwko lekarzowi Betard Sparty, że szuka dalej i kopie głębiej. Skoro wykonuje się konkretne ruchy przeciwko temu lekarzowi, to najwidoczniej są ku temu podstawy.

My oceniamy to też wszystko z tej perspektywy, że wiemy jak wszystko się potoczyło, jak ciągnęła się cała historia. A może tamtego dnia trzeba było działać szybko? Może lekarz zobaczył Drabika w takim stanie, że uznał, że trzeba go ratować, bo ten straci przytomność albo stanie się nawet coś poważniejszego? To są pytania, na które nie znamy odpowiedzi. Jedno jest pewne. Stało się coś, co nie powinno było się stać.

Marta Półtorak

Czytaj także:
Po pamiętnym finale telefon Kryjoma oszalał
Adam Jaziewicz - do żużla wracał w różnych rolach

Źródło artykułu: