- Rozprawa Maksyma Drabika odbędzie się 25 stycznia o godzinie 17:30 - mówi nam Michał Rynkowski, dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej. W teorii istnieje szansa, że sprawę uda doprowadzić się do końca właśnie tego dnia, bo na ten moment obie strony nie wnoszą o przeprowadzenie dodatkowych dowodów.
Zawodnikowi w tym roku grożą maksymalnie nie cztery, a dwa lata dyskwalifikacji. Warto bowiem przypomnieć, że WADA wprowadziła zmiany w przepisach i zmniejszyła maksymalną karę za stosowanie infuzji dożylnej.
Przypomnijmy, że problemy Maksyma Drabika rozpoczęły się we wrześniu 2019 roku przy okazji występu zawodnika w pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi z Fogo Unią Leszno. Żużlowiec wziął wtedy udział w kontroli antydopingowej i przyznał się do zastosowania infuzji dożylnej. Drabik nie przyjął wprawdzie żadnych zakazanych substancji, ale przekroczył dozwolony limit wlewu witaminowego.
Zobacz także:
Pechowe i wyjątkowe kariery braci Drymlów
Temat Dominika Kubery zamknięty
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy