- Zacznijmy od tego, że Dominik Kubera to kluczowy żużlowiec Motoru Lublin. Jeden z najlepszych w gronie U24 w całej PGE Ekstralidze. Jego strata to duże osłabienie, ale to wcale nie oznacza, że lublinianie pierwsze trzy mecze przegrają. Wcale nie są w nich bez szans - mówi nam Jacek Frątczak, który od razu dodaje, że terminarz wcale nie sprzyja Motorowi.
Ekipa Macieja Kuciapy w trzech pierwszych kolejkach pojedzie dwa razy u siebie (z Eltrox Włókniarzem i Betard Spartą). - Mają zatem rywali z górnej półki, a ewentualne potknięcia na swoim torze trudno nadrobić na wyjeździe. Zdecydowanie lepsza byłaby zatem większa liczba meczów wyjazdowych - podkreśla Frątczak.
Później nasz ekspert przechodzi do konkretów i mówi, co może zrobić trener Maciej Kuciapa. - Dominika widziałem pod 9. Teraz powinien dostać ją Jarosław Hampel, który ma świetne starty i idealnie nadaje się do rozpoczynania meczu. Dla gospodarzy początek jest niezwykle istotny. Porażki powodują złe decyzje dotyczące ustawień sprzętu, a powinno być odwrotnie. Trzeba wywrzeć taką presję na rywalu, by usłyszeć dźwięk zmienianych zębatek po drugiej stronie parkingu - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
- Partnerem Jarka powinien być Grigorij Łaguta, więc dla niego numer 11. To nominalny lider zespołu. Jeśli przyjmiemy, że najsłabszy jest Mark Karion, to powinien go asekurować facet, który jest najsilniejszym ogniwem. Owszem, Marka można zastąpić juniorami, ale to niewiele zmienia w ustawieniu drużyny, bo juniorzy w stosunku do seniorów i tak są formacją słabszą - przyznaje Frątczak.
Były menedżer klubu z Torunia mówi także o ważnej roli Krzysztofa Buczkowskiego. - Wystawiłbym go z numerem 10. Wtedy w biegu czwartym jechałby z juniorem. Byłoby wskazane, żeby był nim Wiktor Lampart. To również ma związek z potrzebą jak najlepszego otwarcia meczu - przyznaje Frątczak i dodaje, że trzynastka to idealny numer dla Mikkela Michelsena.
- To gwarantuje odpowiednią jakość w biegu trzynastym, który jest ważny dla losów spotkania. Przy zaprezentowanym przeze mnie układzie par Motor wyglądałby nieźle na wszystkich etapach rywalizacji - podsumowuje Frątczak.
Skład Motoru Lublin bez Dominika Kubery oczami Jacka Frątczaka:
9. Jarosław Hampel
10. Krzysztof Buczkowski
11. Grigorij Łaguta
12. Mark Karion
13. Mikkel Michelsen
14. Wiktor Lampart
15. Mateusz Cierniak
Zobacz także:
Szymański zasypia i budzi się z bólem
Transferowy TOP 3 Marka Grzyba