Żużel. Stal Gorzów wysłała miastu jasny sygnał. Może na tym sporo zyskać

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na czele
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na czele

Moje Bermudy Stal Gorzów uregulowała wszystkie zobowiązania kredytowe, wysyłając tym samym ważny sygnał do miasta. - To przejaw dobrej, nowej jakości w zarządzaniu klubem - komentuje Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa.

Gorzowianie spłacili ostatnią ratę kredytu, który został poręczony przez miasto w 2013 roku. W sumie musieli oddać kredytodawcy 3,5 mln zł, z czego 900 tys. zostało do uregulowania w momencie, gdy w klubie pojawił się Marek Grzyb.

- Dla nas to dowód, że Stal Gorzów jest wiarygodnym partnerem, że spłaca swoje zobowiązania i wypełnia warunki umów - komentuje prezydent Gorzowa, Jacek Wójcicki, cytowany przez gorzow.pl.

Moje Bermudy Stal Gorzów uregulowaniem wszystkich kredytowych zobowiązań wysłała miastu bardzo ważny sygnał, którego w przyszłości może zebrać owoce.

- To przejaw dobrej, nowej jakości w zarządzaniu klubem, pokazujący, że nie ma przeszkód w podejmowaniu inicjatyw w przyszłości - podkreśla Wójcicki.

Marek Grzyb dotrzymał obietnicy, spłacając zaciągnięty - jeszcze przez poprzedni zarząd - na wzmocnienie i bieżące funkcjonowanie gorzowskiego klubu kredyt. Dla Moje Bermudy Stali to szansa na nowe inwestycje.

- Nie będziemy mieć już kuli u nogi. Zaczniemy funkcjonować normalnie. To wszystko otwiera przed nami zupełnie nowe możliwości - mówił nam jeszcze przed uregulowaniem ostatniej raty prezes Marek Grzyb (więcej TUTAJ).

Zobacz też: Żużel. Transferowy TOP 3 Marka Grzyba. Prezes mówi o niezrozumiałej historii z Doyle'em i Lambertem

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Źródło artykułu: