Pasjonująco zapowiadają się przyszłoroczne rozgrywki eWinner 1. Ligi. Nie ma zdecydowanego faworyta zmagań, a zdaniem ekspertów co najmniej połowę stawki stać - póki co na papierze - na awans do żużlowej elity. W stawce tej wymieniana jest również Abramczyk Polonia.
Pierwszy wielki sukces bydgoszczanie odnieśli już 11 października. Prezes Kanclerz ogłosił wówczas, że w klubie zostają Andreas Lyager i David Bellego. Zatrzymanie tego pierwszego określono nawet "cudem nad Brdą", bowiem Duńczyk miał wiele ofert nawet w drużyn z PGE Ekstraligi.
- W minionym sezonie zostawili dla Polonii serce na torze, byli prawdziwymi liderami zespołu, choć Bellego zastopowała na pewien czas groźna kontuzja. Ich zatrzymanie było priorytetem, co się udało. Zapewniam, że nie było to łatwe zadanie - mówi Tomasz Gollob w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
Aby uniknąć nerwowej końcówki z bieżącego roku i walki do końca o utrzymanie bydgoszczanie ruszyli na zakupy. Do startów w Polonii przekonali Grzegorza Zengotę, Adriana Gałę i Wadima Tarasienko. Po roku przerwy do ekipy wróci ponadto Josh Grajczonek.
- Uważam, że to optymalne transfery, jakie mogliśmy zrobić. Każdy z nich powinien podnieść wartość sportową drużyny, wszystkich stać na bardzo dobry wynik i na to liczymy. Nie chcę mówić o swoim udziale w przekonaniu tych żużlowców do startów w klubie. Każdemu z naszych zawodników - podobnie jak dotychczas - zawsze chętnie będę służył radą. Najbardziej cieszę, że coraz więcej dobrych jeźdźców coraz chętniej decyduje się na jazdę w Polonii. To potwierdza, że zmierzamy we właściwym kierunku - mówi legenda polonistów.
Jaki cel stawiają sobie zatem bydgoszczanie w sezonie 2021 w rozgrywkach eWinner 1.Ligi? - Jesteśmy o wiele mocniejsi niż przed rokiem. Stać nas na pewno na awans do play-off, a później na walkę o najwyższe cele. Wiele osób mówi, że mamy "walczaków", którzy nie boją się wstawić koła, tam gdzie niewielu jest w stanie to zrobić. I o to chodzi, żeby być prawdziwą drużyną, bo właśnie to, a nie zlepek indywidualności gwarantuje sukcesy. Siła tkwi w zespole. Niestety, z Bydgoszczy musiał odejść Tomek Orwat, ale pamiętamy o nim i czekamy na jego powrót, jak tylko podniesie swój poziom sportowy - kończy Tomasz Gollob.
Zobacz również: Oceniamy siłę drużyn. TŻ Ostrovia nie ma się czego wstydzić. Play-offy w zasięgu
Zobacz również: Oceniamy siłę drużyn. Skład RzTŻ-u zbilansowany, ale nie brakuje słabych punktów