Bartosz Zmarzlik od kilku tygodni znajduje się na żużlowych wakacjach. Dla gorzowianina sezon 2020 był nietypowy, bo obfitował w mniejszą ilość jazdy niż zwykle. Koronawirus sprawił, że rozgrywki były niezwykle intensywne - mecze PGE Ekstraligi odbywały się tydzień po tygodniu, a w kalendarzu zabrakło wielu innych imprez - nie tylko towarzyskich, ale też poza granicami Polski.
Nie oznacza to wcale, że Zmarzlik zużył mniej sprzętu. Ciekawe zestawienia statystyczne zaprezentował Orlen Team, którego zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów jest członkiem od początku 2020 roku. Okazuje się, że podwójny mistrz świata w trakcie ostatnich miesięcy skorzystał z 5 kompletnych motocykli i 14 silników.
Na liczniku Zmarzlika wyświetliło się też 270,2 przejechanych kilometrów. To niewiele, jeśli zestawimy to z liczbami, jakie potrafią osiągać rekordziści startujący w kilku rozgrywkach na raz. Pamiętajmy jednak, że od roku 2021 to się zmieni - zawodnicy z PGE Ekstraligi będą mieć do wyboru tylko jedną dodatkową klasę rozgrywkową poza Polską.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
Zmarzlik w trakcie licznych treningów i zawodów zużył też 300 tarczek sprzęgłowych oraz 300 opon. Warto mieć te liczby w pamięci, bo to najlepszy dowód na to, że żużlowcy ponoszą ogromne wydatki związane ze startami, o czym część kibiców zdaje się zapominać.
I na koniec najważniejsza statystyka - Zmarzlik w tym trudnym, pandemicznym sezonie wziął udział w 196 wyścigach. Zdobył w nich 495 punktów z bonusami. Tak skuteczna jazda zagwarantowała mu nie tylko drugie w karierze mistrzostwo świata, ale też pociągnęła gorzowską Stal do drugiego miejsca w PGE Ekstralidze.
Czytaj także:
Cegielski nadal walczy o pieniądze dla rodziny Jędrzejaka
Co dalej z transferem Bartkowiaka?