Żużel. Falubaz - Sparta. Druga linia gospodarzy bez formy. Wśród gości nie było słabego punktu [NOTY]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck

Zawodnicy tzw. drugiej linii RM Solar Falubazu muszą popracować nad swoją formą. Chodzi o Antonio Lindbaecka i Michaela Jepsena Jensena, którzy zawiedli w meczu z Betard Spartą (41:49). W zespole gości natomiast nie było słabego punktu.

[b]

Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław [/b]

Maciej Janowski 5+. Zdecydowanie to był jego dzień! Szybki na starcie i jeszcze szybszy na dystansie. Gospodarze nie potrafili za nim nadążyć. Stracił punkty dopiero w ostatnim wyścigu, kiedy przegrał podwójnie z parą Dudek - Vaculik. Od razu zaznaczmy, że był to bieg o pietruszkę, bo żużlowcy z Wrocławia mieli już trzy punkty w kieszeni.

Maksym Drabik 3+. Zaczął słabo, ponieważ w swoim pierwszym biegu dojechał do mety jako ostatni. W drugim było minimalnie lepiej - pokonał juniora zielonogórzan. Dopasował się na dwa ostatnie starty. W ważnym momencie wygrał z Maciejem Janowskim 5:1, a w pokonanym polu pozostawił Martina Vaculika, co w niedzielę było trudne.

Chris Holder 4. Wrocławianie bali się jechać bez mistrza świata z 2012 roku, dlatego ściągnęli helikopter, który przetransportował Australijczyka na mecz prosto z Torunia. Kilka godzin wcześniej brał udział w spotkaniu derbowym z Abramczyk Polonią Bydgoszcz i nie zdążyłby przyjechać do Zielonej Góry. Starania klubu z Dolnego Śląska się powiodły, bo spisał się doskonale. Spuścił z tonu dopiero w biegu nominowanym.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Drabik zapadł się pod ziemię. Tak mu doradzono

Max Fricke 4. Coraz więcej wskazuje na to, że dogadał się ze swoimi motocyklami i już wie, dlaczego na początku sezonu punktował poniżej oczekiwań. W Zielonej Górze zrobił swoje - od początku zbierał cenne "oczka", co sprawiło, że w zespole Dariusza Śledzia nie było żadnego słabego punktu. Zabrakło go biegach nominowanych, gdyż wszyscy seniorzy dawali radę.

Tai Woffinden 5. Miał dwie wpadki, ale zdobył 10 punktów z dwoma bonusami, co oczywiście jest świetnym wynikiem. Już od początku zawodów był doskonale dopasowany, bo na spokojnie objechał Patryka Dudka. Następnie poszedł złą drogą z przełożeniami. Szybko się zreflektował i ponownie był szybki. Takiego lidera chcieliby mieć wszędzie, jednak w niedzielnym meczu lepszy był Janowski.

Gleb Czugunow 4. Strasznie szybki w wyścigu młodzieżowym, ale przegrał start i musiał uznać wyższość Krakowiaka. Tak naprawdę to dokonał dzieła zniszczenia, wygrywając podwójnie dziesiąty bieg. Zrobiło się 36:24 dla wrocławian i już tylko cud mógł uratować zielonogórzan. Na sam koniec przydarzyła mu się "śliwka", lecz nikt nie jest maszyną, słabsze biegi się zdarzają. Występ ogólnie na plus.

Michał Curzytek brak oceny. W protokole ma zaliczone dwa wyścigi, więc spokojnie powinien zostać oceniony. Podarujemy sobie jednak notę dla tego zawodnika, mając w pamięci jego kuriozalne wykluczenie. Nie pomógł za bardzo drużynie w odniesieniu zwycięstwa, jednak zaprezentował się tylko raz.

Przemysław Liszka brak oceny. Jeden bieg to za mało, żeby go ocenić. W dodatku startował z Dudkiem, Vaculikiem oraz Woffindenem. Czwarte miejsce w takiej obsadzie nikogo nie powinno dziwić.

Noty dla zawodników RM Solar Falubazu Zielona Góra 

Antonio Lindbaeck 1. Szwedzki zawodnik Falubazu zawiódł na całej linii. Przez cały mecz uzbierał tylko punkt, który zdobył na koledze z pary. Nie pokonał żadnego rywala, jechał na własnym torze, zatem ocena może być tylko jedna. Występ do zapomnienia. Najpierw wypada wyciągnąć wnioski, ponieważ sezon dla zielonogórzan jeszcze się nie zakończył.

Martin Vaculik 5. Bardzo dobry występ Słowaka. Był jednak tylko wspierany przez Patryka Dudka, a to było zbyt mało, żeby stawić czoła świetnym tego dnia wrocławianom. Nie ustrzegł się wpadki - w jednym biegu dojechał do mety jako czwarty. W pozostałych wyścigach stawał na wysokości zadania, choć raz przegrał z Janowskim.

Piotr Protasiewicz 3. Osiem "oczek" nie wygląda źle. Ale rozłóżmy występ doświadczonego zawodnika Falubazu na czynniki pierwsze. W pierwszej fazie spotkania trzykrotnie przegrał w stosunku 1:5, dzięki czemu wrocławianie złapali wiatr w żagle. Pod koniec było lepiej, ale mierzył się z łatwiejszymi rywalami. "Trójka" to i tak łagodne potraktowanie.

Michael Jepsen Jensen 1. Kolejny obcokrajowiec i kolejny zawodnik tzw. drugiej linii, który w niedzielę zawiódł. Był strasznie wolny, punkt zdobył na Drabiku, choć nawet wtedy nie był demonem prędkości. Później jechał z tyłu i Piotr Żyto odstawił go po trzeciej serii startów.

Patryk Dudek 5. Dostał taką ocenę jak Vaculik, bo pojechali podobnie. Zdarzyła mu się "zerówka", a w pozostałych pięciu wyścigach tylko dwa razy przyjechał drugi. Dwóch zawodników meczu nie wygra. Na Dudka za taki występ nikt nie może powiedzieć złego słowa.

Damian Pawliczak 2. Dwa starty i jeden zdobyty punkt. To niewiele, ale w biegu młodzieżowym pokonał Michała Curzytka. Przez moment znajdował się przed Czugunowem, jednak Rosjanin z polskim obywatelstwem momentalnie wziął się do pracy.

Norbert Krakowiak 3+. Zrobił swoje. W starciu młodzieżowców pokonał Czugunowa, czym tylko potwierdził, że jest czołowym juniorem PGE Ekstraligi. W dalszej części meczu powoli zbierał punkty, jednak zakończył zawody z solidnym wynikiem.

Mateusz Tonder brak oceny. Pojechał tylko raz. Na pierwszym łuku zrobił trochę zamieszania, ale na więcej go nie było stać.

Zobacz takżeŻużel. PGG ROW - Motor. Grigorij Łaguta spotkał się z Mrozkiem i żałował, że nie było kibiców
Zobacz takżeŻużel. Sparta wskoczyła do czwórki. Sajfutdinow najskuteczniejszy. Tabela i statystyki PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: