Ilona Termińska o zakładzie z prezesem eWinnera, rwącej włosy z głowy księgowej, awansie do PGE Ekstraligi [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski i prezes Ilona Termińska
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski i prezes Ilona Termińska

- Drużyna jedzie na razie powyżej budżetu, ale proszę się nie martwić, poradzimy sobie - mówi o początku sezonu na zapleczu PGE Ekstraligi prezes eWinner Apatora Toruń, Ilona Termińska. Faworyt rozgrywek idzie po awans miażdżąc rywali niczym walec.

[b][tag=71535]

Kamil Hynek[/tag], WP SportoweFakty: 55, 57, 56 i 51. To nie są numery ostatniego losowania totolotka, a zdobycze eWinner Apatora Toruń w pierwszych czterech kolejkach. Drużyna jedzie zgodnie z planem, ale za chwilę rozbije bank. Księgowa nie rwie już włosów z głowy?[/b]

Ilona Termińska, prezes eWinner Apatora Toruń: Drużyna jest rzeczywiście na krzywej powyżej budżetu, ale proszę się nie martwić, poradzimy sobie. Niezwykle cenną informacją jest dla nas możliwość wpuszczenia na stadion pięćdziesięciu proc. kibiców, a jak doskonale wiemy, wyniki determinują frekwencję.

Mówi pani, że klub jest odrobinę nad kreską, ale pewnie nie spoczywacie na laurach, szukacie kolejnych źródeł finansowania?

Chcę zaznaczyć jedną rzecz. Jesteśmy szczęśliwi ze świetnej postawy chłopaków. Na pewno nie założymy im teraz hamulca. W drużynie jest świetna atmosfera, a ona jest determinowana wynikami. Robimy wszystko, żebyśmy na zapleczu PGE Ekstraligi nie zagrzali za długo miejsca. Pamiętajmy jednak, że jesteśmy dopiero na początku drogi do osiągnięcia zamierzonego celu.

W skali szkolnej, seniorom wystawiłaby pani pewnie piątkę, a może i wyżej. Waszą bolączką ciągle są juniorzy.

Formacja seniorska z nawiązką rekompensuje braki punktowe młodzieżowców. Dla Igora Kopcia-Sobczyńskiego to ostatni sezon w gronie zawodników do lat 21, Kamil Marciniec wrócił z wypożyczenia i przechodzi w tym sezonie solidną szkołę. Sztab trenerski mocno w niego wierzy, dlatego nie boi się na Kamila stawiać. Widzą w nim potencjał. Poza tym naprawdę mamy na kim się oprzeć, część lokalnego narybku czeka na swoją szansę. Za chwilę rozkręcą się turnieje juniorskie, Tomek Bajerski będzie miał ręce pełne roboty. Postępy juniorów będą szczegółowo monitorowane. Mamy nadzieję, że do początku sezonu 2021 pewien trzon się wyklaruje. Nie będę też czarowała, iż koronawirus nie pokrzyżował nam pewnych planów.

ZOBACZ WIDEO Pojedynek Pawlickiego ze Zmarzlikiem, pogoń Woffindena i nie tylko. Kronika 8. kolejki PGE Ekstraligi

Jeśli na trybuny wejdzie 50 proc. kibiców, jest szansa, że organizacja Grand Prix w Toruniu zwróci się?

Sprzedaż biletów rozpoczęliśmy już w lutym i na tę chwilę zakładamy połowiczne obłożenie stadionu w październiku.

Zakład z prezesem eWinnera ciągle w toku. Jest duża szansa, że przejdziecie przez rozgrywki suchą stopą, bez porażki.

Byłoby super skończyć sezon z takim bonusem. Zapisalibyśmy się w kartach historii, radość i satysfakcja byłaby z tego tytułu pełniejsza.

Upieklibyście dwie pieczenie na jednym ogniu. Sezon bez zastosowania rezerwy taktycznej też brzmi kusząco.

Podkreślę, zespół był konstruowany według klucza, żeby być w tej eWinner 1.LŻ, jak najkrócej. Ale to tylko sport. Każda ekipa ma swoje ambicje, chce wygrywać i sprawiać niespodzianki. Teoretycznie słabsi od zawsze mobilizowali się na papierowych mocarzy i często ich weryfikowali. My na razie wykazujemy się dużą czujnością i koncentracją. Grunt to nie dać się uśpić.

Występujecie na niższym poziomie, ale moim zdaniem wasza ekipa wyraźnie odzyskała radość z jazdy. Zestawiając ją z tą z minionego roku, wrócił team spirit. Jakie główne czynniki na to wpłynęły?

O, jest ich cała masa. Organizacyjnie, jak zwykle, wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Ale nie odkryję tutaj Ameryki, zwycięstwa dodają skrzydeł. To podstawa. Gdy przychodzą serie porażek, duch gdzieś się zatraca. U nas przez ostatnie lata z klimatem wokół drużyny bywało różnie. Odbudowanie relacji między zawodnikami było bardzo ważne.

Imię i nazwisko klucz nasuwa się samo. Tomasz Bajerski.

On jest właściwą osobą na właściwym miejscu. Ma to coś. Zespala zespół, wie czego mu brakuje, potrafi odpowiednio zareagować, dba o atmosferę. Jest byłem zawodnikiem, stąd się wywodzi, bez przerwy wisi z naszymi żużlowcami na telefonie. Oni również chwalą sobie takie podejście, lgną do niego. Mogą się do niego zwrócić o każdej porze dnia i nocy.

Podnoszą się odważne głosy, że Apator z tego sezonu bardzo namieszałby w tegorocznej PGE Ekstralidze. Gdzieś nawet wyczytałem opinię, że przy słabej postawie Moje Bermudy Stali i ROW-u bylibyście solidnym kandydatem na wjechanie do play-offów, a utrzymanie byłoby pewne, jak w banku. Zgadza się pani z tak postawioną tezą?

Obiły mi się o uszy podobne oceny. Nigdy jednak ich nie sprawdzimy i nie ma co gdybać na ten temat. Mamy coś w tej naszej polskiej mentalności, że lubimy sobie spekulować. Powiem tylko tyle, że pewne wnioski można wyciągać na podstawie występów naszych zawodników w rolach gości w innych klubach.

Jak tak sobie obecnie oglądacie PGE Ekstraligę z pewnego dystansu, gdy kolejne przepychanki szefów klubów i afery przykrywają widowiska sportowe, a mecze w eWinner 1. LŻ. nierzadko są ciekawsze niż wyżej, nie cieszycie się w duchu, że nie bierzecie w tym udziału?

Absolutnie nie postrzegamy tego w ten sposób. Nie powinniśmy patrzeć wyłącznie przez pryzmat PGE Ekstraligi. Cierpi cała dyscyplina, od najniższego do najwyższego szczebla, więc my też obrywamy rykoszetem. Ale jest w tym racja, że nieraz przecieram oczy ze zdumienia, co wyprawia się w żużlu. A ostatnio był ich wysyp. Tyle, że nie możemy zamykać się w swoich skorupach, musimy rozwiązywać problemy wspólnie. To pole do popisu dla działaczy ogólnie, a wiem, że nasze zdania docierają wyżej, ktoś się z nami liczy. Wniosek wciąż płynie ten sam, jest mnóstwo do poprawy. Zagadnienie jest jednak bardziej złożone niż się wydaje, niestety COVID-19 nieźle nas przeczołgał i jego reperkusje mają swój niemały wydźwięk.

CZYTAJ TAKŻE: Prezes PSŻ-u mówi o walkowerze
CZYTAJ TAKŻE: Żużlowiec w centrum katastrofy

Źródło artykułu: