Żużel. PGE IMME: Madsen technologicznie jak Rickardsson. On nie myli się na MotoArenie

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen przed Fredrikiem Lindgrenem
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen przed Fredrikiem Lindgrenem

PGE IMME 2020 w tym roku odbędą się 15 sierpnia na toruńskiej MotoArenie. W gronie najlepszych zawodników PGE Ekstraligi nie mogło zabraknąć Leona Madsena, który przez ostatnie sezony zachwyca kibiców wysoką oraz równą formą.

Dla speedwayekstraliga.pl Rafał Borek podsumował tegoroczne występy Duńczyka w PGE Ekstralidze oraz jego dorobek w PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi, gdzie Madsen sięgał już po laur zwycięzcy.

Ostatni sezon dla Leona Madsena był jak dotychczas najlepszym w jego karierze. Ze średnią 2,443 pkt./bieg został najskuteczniejszym zawodnikiem najlepszej ligi świata. Zajął też trzecią pozycję w Indywidualnych Mistrzostwach Europy, startując z powodu kontuzji kostki jedynie w trzech z czterech rund. Najważniejszym i na tę chwilę największym sukcesem 31-latka było zdobycie w ubiegłym sezonie tytułu wicemistrza świata. Sukces tym bardziej cenny, że został osiągnięty w debiutanckim sezonie Leona Madsena w roli pełnoprawnego uczestnika cyklu FIM Speedway Grand Prix.

W obecnym sezonie Leon Madsen nie obniżył swoich lotów, o czym świadczą jego statystyki w PGE Ekstralidze. 2,360 to średnia biegopunktowa po siódmej rundzie PGE Ekstraligi, która może budzić respekt. Chociaż minione kilkanaście dni nie było idealne (6 punktów w Grudziądzu i 4 punkty w Rybniku), to jednak globalnie Madsen w tym roku może poszczycić się największym osiągnięciem na arenie międzynarodowej. Zwycięstwo w trzech z pięciu rund Indywidualnych Mistrzostw Europy pozwoliło mu na zdobycie cennego tytułu wicemistrza i dodało splendoru.

ZOBACZ WIDEO Tajemnicza wypowiedź Zmarzlika. O co mu chodziło? Dyrektor Stali komentuje

Reprezentant Danii wystąpi po raz piąty w prestiżowym gronie najlepszych zawodników PGE Ekstraligi. Jego przygoda z turniejami o PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi rozpoczęła się w 2014 roku w Tarnowie, gdzie zdobywając 7 punktów został sklasyfikowany na siódmej pozycji. Na kolejny start wśród wyróżniających się ekstraligowych zawodników przyszło filigranowemu zawodnikowi czekać do sezonu 2017, do turnieju PGE IMME rozgrywanego w Gdańsku. Startując tam w biało-zielonym kevlarze drużyny z Częstochowy nie dał w finałowej rozgrywce szans polskiej husarii w składzie: Kacper Woryna, Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek, którą w finale przywiózł za plecami, zdobywając tym samym w całym turnieju 15 punktów (2,1,3,3,3) plus 3 punkty w finale.

Rok później, również w turnieju rozgrywanym w Gdańsku, tak dobrze już nie było. W pięciu swoich startach mógł pochwalić się jedynie 8-punktową zdobyczą, co pozwoliło mu na zajęcie ostatecznie szóstej lokaty. W szóstej, ubiegłorocznej edycji PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi, która po raz czwarty z rzędu i póki co ostatni odbyła się w Gdańsku, Leon Madsen ukończył zawody na piątym miejscu z dorobkiem 11 punktów w pięciu startach.

Na co stać kapitana częstochowskich Lwów w tegorocznych zmaganiach na MotoArenie w Toruniu? Leon Madsen na tę chwilę jest jednym z najbardziej solidnych i regularnych zawodników w PGE Ekstralidze. Jest w gronie pięciu zawodników, którzy w tym sezonie jedynie raz przekraczali linię mety na ostatniej pozycji. Dysponuje jedną z najlepszych skuteczności na dystansie w PGE Ekstralidze. Słabszy początek zawodów, spowodowany często nietrafionymi ustawieniami motocykla, jest błyskawicznie weryfikowany z "mózgiem" zespołu Leon Madsen Racing - mechanikiem Michałem Jańczakiem, z którym Duńczyk podczas zawodów komunikuje się praktycznie bez słów, jest to wynik ich prawie dziesięcioletniej współpracy.

Leon Madsen w swoich działaniach, zarówno podczas zawodów jak i po ich zakończeniu, wzoruje się na Tonym Rickardssonie, w którym najbardziej ceni sobie profesjonalizm. Tę cechę, a także zamiłowanie do nowinek technologicznych, które próbuje przekuć z Formuły 1 do żużla, przekładają się na osiągane, godne pozazdroszczenia wyniki. Do triumfu w zawodach na toruńskiej MotoArenie na pewno może przyczynić się znajomość tamtejszego toru. Biorąc pod uwagę jedynie starty w poprzednim i obecnym sezonie, reprezentant Danii zawsze przywoził stamtąd podwójne zdobycze punktowe. Na toruńskim owalu na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów wygrywał dwukrotnie rundy Indywidualnych Mistrzostw Europy, raz był drugi, był też bezkonkurencyjny w ostatniej rundzie FIM Speedway Grand Prix 2019, w której to przywiózł komplet 21 punktów w siedmiu startach.

Leon Madsen wydaje się być jednym z poważniejszych kandydatów do powtórzenia osiągnięcia z 2017 roku i sięgnięcia po tytuł po raz drugi w karierze - pisze dla speedwayekstraliga.pl Rafał Borek i dodaje, iż taki wynik byłby dla Duńczyka znaczący, bo jeszcze żaden z żużlowców nie wygrywał w PGE IMME dwukrotnie.

Zobacz także:
Prezes Motoru mówi o postojowym dla Jamroga
PGE Ekstraliga i GKSŻ zrobią porządek z torami!