[b]PLUSY
[tag=857]
eWinner Apator Toruń[/tag][/b]
. Za pogrom w Tarnowie. Niektórzy eksperci twierdzili, że Unia, która wygrała na inaugurację pierwszej ligi w Gdańsku, może sprawić niespodziankę i zatrzymać torunian na własnym torze. Nadzieje prysły bardzo szybko. Goście dominowali od początku spotkania. Imponująca była zwłaszcza postawa formacji seniorskiej, w której nie było ani jednego słabego punktu. Apator przed startem ligi był uważany za murowanego faworyta rozgrywek, a teraz potwierdza, że nie było w tym nawet grama przesady. Na ten moment trudno wskazać drużynę, która mogłaby pokonać torunian. Nawet na własnym torze. Jedyne zmartwienie to postawa młodzieży. Juniorzy Apatora na tle tarnowian wypadli naprawdę blado. Wydaje się, że działacze i trener już teraz powinni rozglądać się za zawodnikiem, który wzmocni drużynę w przypadku awansu.
David Bellego i Rohan Tungate. Dwa nazwiska, które powinny znaleźć się w notesach ekstraligowych działaczy po drugiej kolejce eWinner 1. Ligi. Obaj żużlowcy wzięli udział w meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź, który był widowiskiem na najwyższym poziomie. Francuz i Australijczyk jechali znakomicie. Pokazali, że są dobrze przygotowani do sezonu. W obliczu problemów niektórych ekip w PGE Ekstralidze warto byłoby rozważyć ich angaż. Skoro w przypadku Olivera Berntzona wystarczyło świetne spotkanie na Motoarenie, to można przypuszczać, że za chwilę telefon Tungate'a i Bellego będzie rozgrzany do czerwoności.
MINUSY
Grzegorz Walasek i Arged Malesa TŻ Ostrovia. Przegrana w derbach Wielkopolski nie jest żadną tragedią, ale jej rozmiary powinni już budzić niepokój. Ostrowianie od początku spotkania byli zespołem zdecydowanie słabszym od rywala. Pretensji nie można mieć w zasadzie tylko do Nicolaia Klindta, Rafała Okoniewskiego i juniorów. Reszta zawiodła. Najbardziej Grzegorz Walasek, który był liderem w inauguracyjnym spotkaniu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Tymczasem w Gnieźnie jechał jak z zaciągniętym hamulcem.
MrGarden GKM Grudziądz. 32 punkty w Lublinie to wstyd. Zwłaszcza że mówimy o drużynie, która miała w tym roku walczyć o awans do fazy play-off. Kolejny raz katastrofalnie zaprezentowali się polscy seniorzy. Można powiedzieć, że na spotkanie z Motorem dojechali tylko Artiom Łaguta i Kenneth Bjerre. W zespole Roberta Kempińskiego potrzeba wstrząsu, bo za chwilę sytuacja będzie bardzo nieciekawa. Grudziądzanie jedyne punkty zdobyli w rywalizacji z PGG ROW-em Rybnik i wcale nie mogą być spokojni o ligowy byt.
Zobacz także:
Dziś testy na COVID-19 dla 50 osób
Kanclerz: Moja interwencja okazała się skuteczna
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Kasprzak się obrazi? Stal nie potrzebuje takiego Kasprzaka