Były prezes Stali pomógł Stilonowi. W siedem lat z czwartej do pierwszej ligi?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Ireneusz Maciej Zmora
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Ireneusz Maciej Zmora
zdjęcie autora artykułu

Ireneusz Maciej Zmora, który przez lata związany był z żużlową Stalą Gorzów, teraz pomógł... piłkarskiemu Stilonowi Gorzów. Przygotował strategię na siedem najbliższych lat.

[tag=13232]

Ireneusz Maciej Zmora[/tag] z gorzowskim żużlem był związany od roku 2004. Początkowo pracował jako dyrektor klubu, następnie jako wiceprezes, a po rezygnacji Władysława Komarnickiego objął najważniejsze stanowisko w Stali Gorzów, zostając jej prezesem.

Jego ośmioletnia kadencja była pasmem sukcesów. Klub zdobył dwa złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski, dwa brązowe i jeden srebrny. Rezygnację z funkcji złożył w listopadzie ubiegłego roku, jego następcą został Marek Grzyb.

Tymczasem Ireneusz Maciej Zmora zaangażował się w pomoc niejako lokalnej konkurencji żużlowej Stali, czyli piłkarskiemu Stilonowi. - To była koleżeńska przysługa - na prośbę kolegów z zarządu i rady nadzorczej Stilonu przygotowałem strategię rozwoju dla tego klubu na kolejnych siedem lat - tłumaczy Zmora dla Radia Zachód.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn Bez Hamulców. Jamróg, Przedpełski, Dobrucki i Frątczak gośćmi Ostafińskiego!

- Strategia zawiera analizę mikro- i makrootoczenia piłkarskiego i sportowego środowiska Gorzowa, nakreśla pewne plany, cele i zadania do wykonania. Wynika z niej, że w takim mieście jak Gorzów jest miejsce na pierwszoligową piłkę. Należy obalić mit, że w jednym mieście nie da się połączyć piłki z ekstraligowym żużlem - stwierdza Zmora.

Jako przykład udanego połączenia pierwszoligowej piłki i ekstraligowego żużla podaje Grudziądz, który w Fortuna I lidze ma Olimpię, natomiast w PGE Ekstralidze MrGarden GKM. Przypomina przy tym, że Grudziądz to miasto mniejsze od Gorzowa.

Póki co Stilon gra w czwartej lidze, celując w awans do trzeciej ligi. By na północy województwa lubuskiego zawitała piłka na poziomie zaplecza PKO Ekstraklasy, zbudować trzeba jednak praktycznie wszystko. - To oczywiste, że brakuje bardzo wielu elementów do realizacji tego celu, niemniej zarząd jest zdeterminowany i zaangażowany w to, co robi. Jeśli konsekwentnie będzie realizował kolejne kroki, ten cel będzie w jego zasięgu - mówi Zmora.

Zobacz też: Żużel. Stanisław Chomski: Plułbym sobie w brodę, gdyby strata punktów z Unią miała nam zaszkodzić [WYWIAD] Żużel. Półtora okrążenia. Buntownicy nie tylko mocni w gębie. Miesiąca zapraszam do składu Motoru [FELIETON]

Źródło artykułu: