Żużel. Homofobiczna wlepka stowarzyszenia kibiców Stali. A mieli promować klub, miasto i kulturę kibicowania

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Kibice Stali Gorzów
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Kibice Stali Gorzów

Stowarzyszenie Kibiców KS Stal Gorzów "Stalowcy", w ramach licytacji połączonej ze zbiórką na cele statutowe, sprzedawało wlepki "zakaz pedałowania". Sprawą zainteresował się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Stowarzyszenie Kibiców KS Stal Gorzów "Stalowcy" w celach statutowych ma kreowanie pozytywnego wizerunku Stali, podnoszenie poziomu kultury życia kibicowskiego na gorzowskim stadionie, czy też promocję miasta. Jak to się ma do sprzedawanych przez stowarzyszenie wlepek "zakaz pedałowania"? A są też inne, o których można śmiało powiedzieć, że nawołują do nienawiści.

Problem zauważyły Instytut Równości oraz Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Instytut pisze o pełnych nienawiści wlepkach, na których stowarzyszenie zarabia i chwali się nimi w internecie. - Wzywamy samorządy, by przyjrzały się współpracy z tymże przybytkiem. Czy miasto Gorzów chce być w ten sposób promowane? Co na to mieszkańcy, lokalni politycy, a przede wszystkim, co na to klub - pyta Instytut we wpisie na swoim koncie na Facebooku.

- Zapytamy władze klubu, władze miasta, oraz ministerstwo nadzorujące działalność stowarzyszenia jak ono realizuje swoje cele statutowe. Biorąc pod uwagę sprzedaż wlepek homofobicznych, które nawołują do agresji i łamania prawa. Szczególnie takie jak "jebXX policję", czy "good night left side" z wizerunkiem kopania leżącego człowieka - to z kolei wpis z Facebooka ośrodka.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

Zadaliśmy prezesowi Moje Bermudy Stali Gorzów Markowi Grzybowi pytanie o akcję stowarzyszenia z homofobiczną wlepką, ale do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Samo stowarzyszenie tłumaczy na swojej stronie, że nie prowadzi dystrybucji wlepek. - Naklejki każdy może posiadać. My prowadzimy licytację na cele statutowe stowarzyszenia, a wlepki zostały nam przekazane właśnie na ten cel - czytamy w wyjaśnieniu.

We wpisie stowarzyszenia jest też atak na Rafała Gawła, człowieka związanego z Ośrodkiem Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Kibice przyznają, że są przeciwni "wchodzeniu ideologii LGBT do polskich szkół i domów", ale absolutnie nie nawołują do nienawiści. Innego zdania jest były prezes Stali, mecenas Jerzy Synowiec. - W cywilizowanym świecie takie zachowanie nie przystoi. I nie ma znaczenia, że stowarzyszenie nie jest producentem wlepek - mówi Synowiec.

- Takimi rzeczami mogą zajmować się co najwyżej jakieś subkultury z marginesu, a nie stowarzyszenie mające na celu promocję. Ta cała akcja jest nie do obrony. Myślę, że klub mógłby spróbować, siłą swojego autorytetu, wpłynąć na to środowisko, zwrócić mu uwagę, że nie promuje w ten sposób Stali ani sportu w mieście - komentuje Synowiec.

Kilkanaście dni temu stowarzyszenie "Stalowcy" zrobiło godną pochwały zbiórkę charytatywną dla szpitala zakaźnego w Gorzowie. - Tym jednym czynem zniweczyli jednak dobre uczynki. To jest taka łyżka dziegciu w beczce miodu - kończy Synowiec.

Czytaj także:
Ostafiński kontra Hynek: Suskiewicz, czyli dobry mechanik, ale kiepski menedżer
Bez Hamulców 2.0: jeden zawodnik, jedna liga

Źródło artykułu: