Żużel. TŻ Ostrovia ma problemy z budżetem, ale odważnie podejmuje rękawice

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Aleksandr Łoktajew, Nicolai Klindt
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Aleksandr Łoktajew, Nicolai Klindt

Arged Malesa TŻ Ostrovia informuje, że brak kibiców na trybunach przyniesie dziurę budżetową w wysokości ok. 700 tys. złotych. Klub jednak się nie poddaje i bierze się do działania, aby jak najbardziej podreperować sytuację finansową.

Wszystko wskazuje na to, że po ostatniej serii rozmów klubów z GKSŻ rozrywki eWinner 1. Ligi oraz 2. Ligi Żużlowej wystartują w połowie lipca. Z jednej strony to świetna wiadomość zarówno dla drużyn, jak i kibiców. Natomiast z drugiej, liga bez fanów to znaczące braki w klubowych budżetach. W związku z tym wiele zespołów musi przez najbliższe tygodnie intensywnie pracować, aby podreperować klubowe kasy. Taki gorący okres jest m.in. w Arged Malesa TŻ Ostrovii, gdzie walczy się o każdą złotówkę.

- Mamy kolejny powiew optymizmu. Mniej więcej ustaliliśmy kiedy ruszamy, a wszystkie kluby zadeklarowały chęć jazdy. Teraz czas na ciężką prace, aby dopiąć budżety. Niektóre zespoły mają łatwiej, inne mają trudniej. My zdecydowanie będziemy walczyć o zamknięcie budżetu. Najważniejsze, że wiemy co przekazać sponsorom oraz kibicom. Szczególnie ci drudzy są już zniecierpliwieni i decyzja o starcie rozgrywek pewnie ich ucieszy - powiedział Radosław Strzelczyk dla telewizji "Proart".

Wiadomość o powrocie rozgrywek to z pewnością dobre informacje dla wszystkich fanów. Jednakże wiele wskazuje, że w najbliższym czasie to mogą być jedyne pozytywne doniesienia dla tej grupy zainteresowanych.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

- Potwierdzam, że pierwsze mecze na pewno będą bez kibiców. Mówiąc szczerze to nie byłbym nawet zbyt optymistycznie nastawiony na to czy nasi sympatycy jakiekolwiek tegoroczne spotkanie zobaczą na żywo. Wiara jednak umiera ostatnia - przekazał prezes Arged Malesy TŻ Ostrovii.

Radosław Strzelczyk w rozmowie z lokalną telewizją potwierdził również, że klub porozumiał się już praktycznie z wszystkimi zawodnikami. Tomasz Gapiński, Rafał Okoniewski i Grzegorz Walasek już są dogadani i praktycznie są gotowi do wyjazdu na tor. Natomiast nieco trudniej jest z obcokrajowcami. Stranieri porozumieli się z klubem w kwestiach finansowych, jednak wiele zależy od tego czy dostaną zgodę na starty od swoich federacji oraz czy przekraczanie polskiej granicy będzie dla nich swobodne.

Mimo nowego porozumienia finansowego z zawodnikami w budżecie ciągle są duże braki. W ubiegłych latach ostrowscy kibice byli silnym punktem klubowego budżetu i prezes Arged Malesy TŻ Ostrovii wprost mówi o tym jaką dziurę budżetową obecnie ma jego zespół.

- Brakuje nam ok. 700 tys. zł. Mam nadzieję, ze uda się to wszystko pospinać. Jeżeli już wystartujemy, to damy z siebie wszystko, aby liga była tak samo atrakcyjna jak w poprzednim roku. Wszystko robimy, aby żużel nie zniknął z mapy Polski czy nawet świata - podsumował Strzelczyk.

Zobacz także: Walasek radzi, aby nie lekceważyć telewizji
Zobacz także: Holloway gotowy na negocjacje