W 2020 roku na stadionie "Skałka" w Świętochłowicach mają odbyć się trzy kolejne etapy prac. Jeden z nich został już wykonany - zabezpieczono skarpy przed osuwaniem się, zasiana została także trawa.
- Staramy się działać, żeby obiekt nie umarł śmiercią naturalną. Pewne prace zostały poczynione z ramienia Urzędu Miasta, a mianowicie zabezpieczenie skarp przed dalszą erozją, wymywaniem przez deszcz. Została posiana trawa, nawieziono ponad 2 tys. ton ziemi. Ma to wzmocnić byłe trybuny, żeby to się nie rozjeżdżało - powiedział prezes Śląska Świętochłowice, Krzysztof Sichma, w rozmowie z WP SportoweFakty.
Swoją cegiełkę w przebudowę obiektu chce dołożyć także klub, który zamierza odbudować bandę. Aby zebrać fundusze na ten cel, zorganizowano m.in. aukcje w mediach społecznościowych. Pierwszy słupek już się pojawił przy okazji urodzin Pawła Waloszka. Ponadto w weekend na licytację trafi perełka - historyczny plastron Śląska.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams
- Z naszej strony próbujemy i chcemy wrócić do możliwości trenowania na tym obiekcie. W tym celu musimy odtworzyć bandę, która została zdemontowana. Dlatego ruszyła akcja "nie bądź d***k, kup sobie słupek". Każdy może kupić swój słupek, który będzie stanowił bandę. Zostanie opisany imieniem, nazwiskiem, logiem. Zależy, co kto sobie wymarzy - skomentował Sichma.
- Trwają rozmowy z Urzędem Miasta, jeżeli chodzi o sprawy finansowania prac. Jesteśmy umówieni na spotkanie z prezydentem Danielem Begerem, aby omówić dalsze prace, a także Leszkiem Demskim, żeby spełnić wymogi GKSŻ. Przedstawiliśmy kosztorys, który byłby minimalny, aby to zrobić. W Świętochłowicach coś się dzieje, z czego jesteśmy dumni - dodał nasz rozmówca.
W klubie są zdeterminowani, aby jeszcze w tym roku wyjechać na tor. Szkółka i zawodnicy mają przygotowany sprzęt. Kierownictwo zespołu nie podaje jednak konkretnych terminów. Śląsk Świętochłowice przygotowuje się już także powoli do przyszłorocznych obchodów 70-lecia drużyny.
Ponadto, jeżeli wystartują rozgrywki w ramach DMPJ, na torach zobaczyć będzie można łączony zespół OK Bedmet Kolejarza Opole i Śląska. Działacze dokładają wszelkich starań, aby Świętochłowice nie zniknęły z żużlowej mapy Polski. - Marzenia trzeba spełniać, samo się nic nie zrobi. Dziękujemy za doping, warto wiedzieć, że jest dla kogo to robić - zakończył prezes klubu.
Czytaj także:
- Bartosz Zmarzlik: Czekam na moment, w którym zaspokoję głód jazdy
- Prezes Stainer Kolejarza Rawicz: Nie będę mydlił oczu, że jest kolorowo. Bez deklaracji o starcie w lidze