Trwa walka o przyszłość żużla w Tennessee. Patrick Bedford nie zamierza się poddawać

WP SportoweFakty / Eddie Rapid / Zawody w Shelbyville
WP SportoweFakty / Eddie Rapid / Zawody w Shelbyville

Po blisko czterdziestu latach udało się reaktywować żużel w Tennessee. Po dwóch edycjach zawodów w hali Calsonic Arena przyszedł czas na zmiany. - Nie wykluczam kupna gruntu, aby zbudować na nim tor - powiedział Patrick Bedford.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2019 roku dzięki staraniom Patricka Bedforda w hali Calsonic Arena w Shelbyville w stanie Tennessee udało się zorganizować pierwsze po blisko 40 latach zawody żużlowe. W ramach imprezy przeprowadzono także zajęcia szkółki żużlowej, które poprowadził Billy Hamill.

Kolejna edycja zorganizowana została z rozmachem - do Tennessee przyjechali zawodnicy z całego USA, w tym Kalifornijczycy Max Ruml i Aaron Fox. W zmaganiach Dywizji II i III pojechali natomiast żużlowcy-amatorzy z Polski. Po zwycięstwo sięgnął Chaz Meiman, a w D3 na najniższym stopniu podium stanął Cezary Kozanecki. Organizatorzy i uczestnicy musieli zmagać się z wymagającą nawierzchnią.

- Po zawodach przeprowadzonych w lutym zdecydowałem, że to koniec. Calsonic Arena to świetny obiekt, ale nawierzchnia wewnątrz nie nadaje się do wyścigów. Innym ważnym czynnikiem jest liczba osób potrzebnych do przeprowadzenia wydarzenia. Płacimy pomocnikom, których wciąż trudno znaleźć. Wiele razy otrzymywałem oferty pomocy, a potem te osoby się nie pojawiały. Zawodnicy i widzowie zasługują na właściwe miejsce. Po zastanowieniu się postanowiłem poszukać innej lokalizacji - powiedział promotor Patrick Bedford, w rozmowie z WP SportoweFakty.

Należy podkreślić, że większość pracy przy organizacji Patrick Bedford wykonał samodzielnie wraz ze swoją żoną, Spring Li. - Mieliśmy dobrych pomocników. Organizacja wymaga jednak dużo planowania i ochotników. Znalezienie ludzi do pomocy zawsze jest wyzwaniem. Spędzamy wiele, wiele godzin organizując wszystko, od formularzy rejestracyjnych po kupno nagród. Moja żona i ja poświęcamy wiele wysiłku w domu i w pracy, czego większość zawodników i kibiców nie widzi - skomentował.

W październiku odbędzie się jeszcze jeden turniej w Shelbyville, ale tym razem na odkrytym obiekcie, położonym tuż obok hali Calsonic Arena. Trybuny mogą pomieścić tam aż 20 tys. widzów. Na przyszły rok Bedford szuka już nowego obiektu.

- Znaleźliśmy świetny tor o długości 3/8 mili (około 600 metrów - dop. MK), ma wyprofilowane łuki. Być może nie jest odpowiedni dla speedwaya, ale kilku zawodników zapowiedziało, że chce na nim jeździć. Tak czy inaczej nadal szukamy toru dla żużla - zapowiedział promotor.

Tor w Hohenwald (fot. Patrick Bedford)
Tor w Hohenwald (fot. Patrick Bedford)

- Na pewno jednak nadal będę szukał toru żużlowego. Moim celem jest stworzenie własnego miejsca, w którym będziemy mogli trenować, uczyć się i ścigać. Może to być któryś z istniejących obiektów, ale nie wykluczam kupna gruntu, aby zbudować na nim tor - dodał nasz rozmówca.

Patrick Bedford liczy także na kontynuację współpracy z Polakami, którzy gościli w Tennessee podczas zawodów Celebration of Speed. - Myślę, że obecność polskiej drużyny na naszych lutowych zawodach była początkiem bardzo dobrych relacji pomiędzy nami. Wierzę, że nawiązaliśmy nowe przyjaźnie. Nie mogę się doczekać dalszej współpracy. Być może kolejnym razem zaczniemy startem w Tennessee, aby wybrać się następnie na wycieczkę do Kalifornii - zakończył.

Centrum żużla w Stanach Zjednoczonych pozostaje Kalifornia, gdzie regularnie ściga się ścisła czołówka. Trzy tory funkcjonują także na wschodzie, w stanie Nowy Jork - w listopadzie w Cuddebackville zawody zorganizował Polak Voytek Dojka wraz z Brytyjczykiem Richardem Thrifftem. Ponadto ścigać można się także w Kolorado i Indianie.

Czytaj także:
Tomasz Fryza: sytuacja w Norwegii się poprawia. Treningi żużlowe na specjalnych zasadach
11 tys. kilometrów w samochodzie? Tak może wyglądać droga Siergieja Łogaczowa do Polski

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

Źródło artykułu: