Żużel. Ligowi Supermeni: Leon Madsen

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen

Leon Madsen jest przykładem, że cierpliwość i ciężka praca popłacają. Przez wiele lat był ligowym średniakiem, w końcu wyrósł jednak na jedną z największych gwiazd żużla i PGE Ekstraligi.

[i]

[/i]"Ligowi Supermeni" to cykl, w którym przedstawiamy sylwetki i statystyki dominatorów najsilniejszych żużlowych rozgrywek ligowych. To zawodnicy, którzy świetnie radzą sobie na wszystkich torach i od lat, w barwach każdej drużyny, są gwarancją punktów.

Początki w żużlu

Leon Madsen urodził się we wrześniu 1988 roku w duńskim Vejle. Pierwsze kroki stawiał w miniżużlu, osiągając jako młody chłopiec dobre rezultaty w tej odmianie czarnego sportu. W klasycznym speedwayu, jako młodzieżowiec, nie odniósł większych sukcesów, więcej mówiło się o innych utalentowanych Duńczykach. Madsen zazwyczaj był gdzieś w tle i niczym się nie wyróżniał.

Pierwsze starty w Polsce przypadły na 2006 rok, kiedy dwukrotnie pokazał się na pierwszoligowych torach w barwach GKM-u Grudziądz, jednak i tam nie zachwycił. Następnie w 2008 roku trafił do Sparty Wrocław, gdzie początkowo nie dostawał zbyt wielu szans, a kiedy już miał okazje do pokazania się, efekty były rozczarowujące. Wyraźny postęp można było zauważyć sezon później, kiedy Madsen wreszcie zaczął punktować na przyzwoitym poziomie.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Jason Crump

Po trzech latach spędzonych w stolicy Dolnego Śląska, trafił do Unii Tarnów, gdzie dalej prezentował podobną formę. Były to dość zadowalające występy, jednak nadal umieszczające go w gronie ekstraligowych średniaków, był po prostu niezłym zawodnikiem drugiej linii. Następnie zaliczył roczny epizod w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk, po czym wrócił na dwa lata do Tarnowa i właśnie w tym czasie można było zauważyć u niego przebłyski znakomitej jazdy.

Wielki czas

Najlepszą wersję Leona Madsena możemy oglądać od 2017 roku, odkąd przeszedł do Eltrox Włókniarza Częstochowa. Od tego czasu Duńczyk zalicza się do światowej czołówki i notuje znakomite występy, stale podnosząc sobie poprzeczkę. W swoim pierwszym sezonie dla Włókniarza, w dużej mierze przyczynił się do spokojnego utrzymania klubu w Ekstralidze. Został sklasyfikowany na czwartym miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników elity, uzyskując średnią biegową 2,181.

Rok później było jeszcze lepiej. Madsen coraz mocniej zaczął udowadniać, że zaczyna należeć do grona najlepszych żużlowców świata. Na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce wykręcił znakomitą średnią 2,443. Wyższą wtedy miał jedynie Bartosz Zmarzlik. Świetnie radził sobie także w lidze szwedzkiej, gdzie zdobywał średnio powyżej 2,300 pkt/bieg w barwach Vetlandy Speedway.

W 2019 roku w Ekstralidze uzyskał identyczną średnią, co sezon wcześniej. Była ona jednak najwyższa wśród wszystkich zawodników rozgrywek. Ponadto Duńczyk zdobył brązowy medal z Włókniarzem oraz był najlepiej punktującym żużlowcem elity, zdobywając w 18 spotkaniach 224 punkty. Tym samym pokazał, że ostatnie lata nie były przypadkiem i ma wszystko, aby walczyć o najwyższe cele, podkreślając swoją mocną pozycję w światowym speedwayu.

Leon Madsen jest wspaniałym przykładem, że ciężka praca i cierpliwość popłacają. Przez wiele lat spokojnie się rozwijał, nie osiągając zbyt spektakularnych wyników. Eksplozja talentu nastąpiła dopiero w okolicach trzydziestego roku życia, kiedy stał się prawdziwym dominatorem Ekstraligi i jednym z najlepszych obecnie startujących zawodników.

Zobacz także: Żużel. Transferowe strzały w dziesiątkę: Moje Bermudy Stal Gorzów

Zobacz także: Władysław Komarnicki: Skoro ludzie mogą być w kościele, to mogą też na stadionie. Trzeba jeszcze walczyć (wywiad)

Źródło artykułu: