Jego trenerski rekord trudno będzie pobić. Zdobył mistrzostwo przed trzydziestką

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Stanisław Miedziński
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Stanisław Miedziński

Stanisław Miedziński to jedna z legend toruńskiego Apatora. Z klubem tym odnosił sukcesy jako zawodnik i trener. Miał zaledwie 28 lat, gdy w roli szkoleniowca zdobył mistrzostwo kraju.

W tym artykule dowiesz się o:

Stanisław Miedziński, urodzony 18 marca 1962 roku, to postać, której zamiłowanie do żużla może wydawać się nietypowe. Choć od zawsze interesował się sportami motorowymi, zanim zapisał się do szkółki żużlowej, nigdy wcześniej nie oglądał zawodów żużlowych. To jeden z nielicznych przypadków w historii naszego sportu. Miedziński trafił do speedwaya niemal przez przypadek.

Licencję zdobył w wieku 18 lat jako zawodnik Gwardii Łódź. Historia jego kariery jest nietypowa, ponieważ zanim zaczął trenować w szkółce, nie miał żadnego doświadczenia z żużlem. Zamiłowanie do sportów motorowych skłoniło go do spróbowania swoich sił w tej dyscyplinie, a nam szczegóły jego początków przybliżył Daniel Ludwiński, autor książki "Od dirt-tracku do Motoareny. Opowieść o toruńskim żużlu".

ZOBACZ WIDEO: Żadnego gwiazdorzenia. Takie zadania będzie miał u swojego podopiecznego Kasprzak

- Stanisław Miedziński zapisał się do szkółki żużlowej zanim jeszcze zobaczył jakiekolwiek zawody żużlowe. W czasach technikum ścigał się na gokartach, a dopiero zachęcony przez kolegów postanowił spróbować speedwaya - opowiada Ludwiński.

Miedziński z licencją w ręku zaczął regularnie robić postępy, a jego debiut w Gwardii Łódź miał miejsce w 1980 roku. Jednak klub ten istniał tylko przez rok, ponieważ sekcja żużlowa została rozwiązana. Zamiast kończyć karierę, Miedziński trafił do Apatora Toruń, gdzie stał się jednym z filarów drużyny. To był strzał w dziesiątkę, a Miedziński z każdym sezonem udowadniał swoją wartość, przyczyniając się do sukcesów klubu w latach 80-tych. Z roku na rok stawał się coraz ważniejszym punktem drużyny, a w końcu objął rolę lidera Apatora. Przez dziewięć sezonów w Toruniu Miedziński wywalczył liczne sukcesy, chociaż niestety, kontuzje ograniczyły jego karierę.

Jego kariera zakończyła się tragicznie, kiedy 6 lipca 1989 roku doznał poważnego upadku podczas finału Mistrzostw Polski Par Klubowych, co skutkowało złamaną nogą. Wówczas Miedziński postanowił zakończyć swoją przygodę z żużlem.

- Powiedziałem sobie kiedyś, że jak złamię nogę, to kończę karierę. I tak się stało. Czy to było przedwcześnie? Trudno powiedzieć. Żużel się zmieniał, większe pieniądze, ale i większe ryzyko – mówił Miedziński.

Jego największym osiągnięciem było zdobycie w 1986 roku tytułu Drużynowego Mistrza Polski. Choć nie odnosił wielkich sukcesów indywidualnych, wygrał m.in. Memoriał Mariana Rosego.

Po zakończeniu kariery, Miedziński w 1990 roku objął stanowisko trenera Apatora Toruń. Mając zaledwie 28 lat, poprowadził drużynę do mistrzostwa Polski, stając się najmłodszym trenerem, który zdobył złoto w historii polskiego żużla.

- Proroctwa wielu dziennikarzy mówiły, że Apator spadnie, a jednak drużyna zdobyła mistrzostwo Polski. Młodsze pokolenie zawodników zrobiło ogromny postęp i naprawdę ładnie punktowało. Na starym, wyremontowanym sprzęcie zdobyliśmy złoto. Była ogromna satysfakcja - wspominał Miedziński.

Miedziński nie miał oficjalnego zakończenia kariery, ale jego ostatni sukces jako trenera był symbolicznym finałem jego żużlowego życia. Wprowadził także zmiany w systemie rotacji zawodników, co okazało się kluczowe dla osiągnięcia sukcesu.

Żużlowe tradycje kontynuował jego syn, Adrian Miedziński. Ojciec, skupiając się na pomocy synowi w rozwoju kariery, znacząco przyczynił się do jego sukcesów. Adrian, już jako junior, odnosił wielkie osiągnięcia, a jego droga na torze została dobrze ukierunkowana przez Stanisława.

Komentarze (2)
avatar
Luki75
3 h temu
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
To była świetna drużyna, kibice pokochali ich, normalnie amok. Pamietam jak w TŻ w sondzie przed sezonem wsrod ludzi ze srodowiska 9 na 10 pytanych wskazalo do spadku apatora (w tym swist). Mie Czytaj całość
avatar
Wito6161
6 h temu
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Adrian też po pierwszym poważnym wypadku powinien skończyć 
Zgłoś nielegalne treści