Półtora okrążenia. Moja rozmowa z Tomaszem Gollobem. Idziemy w złą stronę. Sprzęt ważniejszy niż talent (felieton)

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki na prowadzeniu

Idziemy w złym kierunku. Proporcje zostały wywrócone do góry nogami. Zamiast podziwiania umiejętności zawodników oglądamy co tydzień wyścig zbrojeń. Kto dosiada lepszej jednostki ten zwycięża - napisała w swoim najnowszym felietonie Marta Półtorak

W tym artykule dowiesz się o:

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Przy okazji Świąt Wielkanocnych ucięłam sobie długą i rzeczową pogawędkę telefoniczną z Tomaszem Gollobem. Dopadła nas chwila refleksji. Zastanawialiśmy się dokąd zmierza sport żużlowy. Mistrz zasypał mnie wieloma trafnymi uwagami, z którymi w stu procentach się zgadzam.

O sukcesie nie decyduje już w głównej mierze talent, a sprzęt i to co tuner swojemu klientowi przyszykuje. Od tego też zaczynają komentatorzy swoje rozmowy na antenie. Proszą kolegów dziennikarzy w parku maszyn, by ci zaglądnęli do konkretnego boksu i zdradzili spod kogo ręki dany zawodnik ma "szafę".

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

Idziemy w złym kierunku. Proporcje zostały wywrócone do góry nogami. Zamiast podziwiania umiejętności zawodników oglądamy co tydzień wyścig zbrojeń. Kto dosiada lepszej jednostki ten zwycięża. Wcześniej liczyła się wspaniała technika i kunszt jeździecki, treningi były intensywniejsze. Obecnie zawodników bardziej interesuje zrzucanie wagi, odchudzanie się na potęgę, ocieranie się o anoreksję.

Speedway zrobił się mniej widowiskowy. Tłumiki np. zabiły "plastykę" motocykla. Dawniej wzdychaliśmy po co drugiej rundzie Grand Prix, a teraz wspominamy wyłącznie ubiegłoroczny turniej we Wrocławiu. Wielkie nazwiska wymienialiśmy jednym tchem. Po taśmą stawało czterech mistrzów: Gollob, Tony Rickardsson, Jason Crump, Greg Hancock i wiedzieliśmy, że tam spod kół będą lecieć iskry, a tor na całej szerokości będzie płonąć.

Niedawno dostałam od znajomego link na youtube do słynnej już czternastej gonitwy, w której rzeszowianie - Davey Watt i Maciej Kuciapa odwrócili wynik z 1-5 po starcie na 5-1 przecinając metę. Ciarki przechodzą mnie za każdym razem, gdy tylko włączę wspomniany filmik i widzę mijanych niczym tyczki slalomowe leszczynian - Jarka Hampela i Damiana Balińskiego. To było coś i obawiam się, że to se ne vrati.

Parę lat temu odbyłam z kolei rozmowę z będącym wówczas na topie Brianem Kargerem. On przewidywał, że rola i ważność mechaników zacznie wzrastać. Swój wywód argumentował tym, że żużlowcy zaczęli wpadać w pewnego rodzaju paranoję. Wcześniej oddawano silniki do przeglądu po pięciu meczach, a nagle zgłaszano się do nich po zaledwie pięciu przejechanych biegach.

Mamy trudny czas decyzji. Zastanawiamy się, jak będzie żużel wyglądał, gdy koronawirus ustąpi. Może warto usiąść i spróbować się szerzej pochylić nad problemami dyscypliny. Ale wziąć się za nią kompleksowo, a nie tylko po łebkach. Często gęsto powtarzamy, że speedway jest sportem niszowym. Oby za chwilę na naszych torach ligowych nie odbywały się w niedalekiej przyszłości wyścigi psów, jak ma to miejsce w Anglii.

PS. Słuchajmy autorytetów i osób, które coś w tym sporcie osiągnęli. Tomasz Gollob jest ikoną, legendą, fenomenem. Powinniśmy się liczyć z jego zdaniem. Ja nie jestem żadną wyrocznią w tej dziedzinie, ale lubię posłuchać osób, które coś w żużlu na najwyższym poziomie osiągnęły. Umieją przekazać wiedzę, doświadczenie w sposób przystępny. I nasz czempion w tej grupie się znajduje.

Marta Półtorak

CZYTAJ TAKŻE: Mówią, że nie mają na życie i biorą na zeszyt
CZYTAJ TAKŻE: Jak on to zrobił. Sensacyjny Martin Dugard wygrał turniej Grand Prix

Źródło artykułu: