Brazylijski napastnik Vitor Roque z Realu Betis nie wsiadł na czas do autobusu, który miał przewieźć drużynę z Ciudad Deportiva Luis del Sol na lotnisko San Pablo w Sewilli. Powodem była konieczność powrotu do domu po zapomniany paszport.
Roque, jako zawodnik spoza Unii Europejskiej, potrzebował tego dokumentu, by podróżować po Europie. Klubowy pracownik pomógł mu w szybkim powrocie do domu i dotarciu na lotnisko, gdzie czekali już jego koledzy z drużyny.
Następnie nic już nie stało na przeszkodzie i jak informuje "Mundo Deportivo", drużyna wyleciała czarterem do Ostendy o godzinie 10:00. Po przylocie, o 19:00, zaplanowano konferencję prasową trenera Manuela Pellegriniego oraz trening na stadionie Ghelamco Arena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy
Zespół spędzi w Belgii dwie noce, a podróż powrotną zaplanowano na piątek (14 lutego) rano. Następnie drużyna rozpocznie przygotowania do niedzielnego (16 lutego) meczu z Realem Sociedad.
Wspomniane spotkanie z KAA Gent odbywać się będzie w ramach fazy play-off Ligi Konferencji Europy. Real po fazie ligowej uplasował się na 15. miejscu, co oznaczało grę w dodatkowym dwumeczu.