Żużel. Social Speedway 2.0: Phil Morris stworzył domowy symulator. Wystarczy kosz na pranie i trzonek do miotły

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Nicki Pedersen mówi na ucho Philowi Morrisowi
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Nicki Pedersen mówi na ucho Philowi Morrisowi

Phil Morris może być krytykowany za sposób, w jaki szykuje nawierzchnie kolejnych torów podczas żużlowych turniejów Grand Prix. Nagranie z jego córką w roli głównej podbija jednak internet. Brytyjczyk stworzył symulator żużla w domowych warunkach.

Brakuje ci żużla? Phil Morris, dyrektor cyklu Speedway Grand Prix, pokazał jak postępować w takiej sytuacji. Wystarczy kosz na pranie, kawałek trzonka do miotły i telewizor, na którym odtworzymy któryś z archiwalnych wyścigów.

Jeśli jeszcze mamy pod ręką dziecko, to można zrobić z takiego zestawu domowy symulator żużla. Emocje i świetna zabawa gwarantowane. Nam tylko brakuje odrobiny wody. W końcu Morris, jako dyrektor SGP, słynie z zalewania nawierzchni.

Nieco inną formę spędzania czasu w domu wybrał Greg Hancock, który postanowił wyciągnąć z szafki zabawki i porozbijał kilku motocyklistów. Może to dziwić, bo w końcu Amerykanin słynął zawsze z bezpiecznej jazdy. Jak widać, względem resoraków ma on nieco inne zasady.

Hancock, który nie musi się już martwić tym czy sezon ruszy - w końcu znajduje się już na żużlowej emeryturze, postanowił też odkurzyć stare fotografie. Na poniższym zdjęciu widzimy dziesięć tytułów mistrza świata. Czas szybko leci. Kto by pomyślał, że Tony Rickardsson ostatni raz ścigał się w roku 2006?

Zabawki z szafek powyciągał też Artiom Łaguta, choć Rosjanin nikogo nie rozbijał. Warto zauważyć, że Łaguta skompletował na linii startu niemal wyłącznie zawodników MRGARDEN GKM-u Grudziądz - znajdziemy tam bowiem Kennetha Bjerre czy Nickiego Pedersena.

Za to Kacper Woryna oddał się zdalnej pracy. W myśl akcji #zostańwdomu postanowił potrenować wewnątrz. Zmobilizowały go do tego zapewne nie tylko obostrzenia polskiego rządu, ale też niskie temperatury za oknem. Obawiamy się jednak, że na tym rowerze zawodnik ROW-u Rybnik przejeździ jeszcze sporo kilometrów, zanim sezon PGE Ekstraligi ruszy.

Wyświetl ten post na Instagramie.

#homeoffice

Post udostępniony przez Kacper Woryna (@kworyn223)

Również na rower postawił Leon Madsen, choć w nieco innej formie - bo mimo wszystko na zewnątrz. Po stroju Duńczyka, czyli grubej kurtce i odzieży termoaktywnej, widać, że odpowiednio zadbał on o to, aby nie złapać żadnej choroby.

Wracamy do wnętrz. Na oryginalny sposób przetrzymania motocykli wpadł jeden z mechaników Nickiego Pedersena. Dopóki sezon na Wyspach Brytyjskich nie ruszy, maszyny Duńczyka czekać będą w salonie. Mechanikowi należy się respekt. Zwłaszcza że żona na to pozwoliła.

Czytaj także:
Czarne charaktery. Rafał Sz. nie jest pierwszy
Australijczycy mają problem z powodu koronawirusa

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Hans Nielsen

Źródło artykułu: