Koronawirus. PGE Ekstraliga. Co w przypadku przesunięcia rozgrywek? W przeszłości jeżdżono nawet w listopadzie

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Rywalizacja w meczu Betard Sparty z MRGARDEN GKM-em
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Rywalizacja w meczu Betard Sparty z MRGARDEN GKM-em

Z powodu zagrożenia koronawirusem odwołano wszystkie imprezy żużlowe zaplanowane na marzec. Niewykluczone, że inauguracja rozgrywek ligowych w Polsce zostanie opóźnione. Nie powinno to stanowić większego problemu.

W tym artykule dowiesz się o:

Coraz bardziej realny wydaje się scenariusz obejmujący opóźnienie rozpoczęcia rozgrywek ligowych. Powodem jest zagrożenie związane z koronawirusem.

- W czarnym scenariuszu mówi się o dwóch miesiącach opóźnienia i myślę, że to jest maksimum, które moglibyśmy przyjąć. Trzy lata temu, ze względu na pogodę straciliśmy miesiąc. Jeśli w związku z nadzwyczajną sytuacją stracimy dwa, to powinniśmy sobie poradzić - tłumaczył prezes Eltrox Włókniarza Częstochowa, Michał Świącik, w rozmowie z WP SportoweFakty.

Gdyby doszło do opóźnienia rozgrywek, wciąż pozostaje szansa, że uda się odjechać cały sezon, włącznie z fazą play-off. W przeszłości dochodziło już do sytuacji, kiedy zmagania kończyły się wyjątkowo późno.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Do tej pory rywalizacja w najwyższej klasie rozgrywkowej najpóźniej zakończyła się w 1956 roku. Jak podaje portal speedwayw.pl, faza zasadnicza dobiegła końca w drugiej połowie października, a później przeprowadzono jeszcze baraże o prawo startu w I lidze.

Ostatnie spotkanie odbyło się... 11 listopada w Rybniku, gdzie rywalizowały zespoły z Częstochowy i Ostrowa. Włókniarz zwyciężył 35:19. Tego samego dnia przeprowadzono także turniej par w Łodzi.

2 listopada rozegrano trzeci mecz barażowy w sezonie 1969. Unia Leszno pokonała wtedy na torze w Opolu Włókniarza Częstochowa 47:31. W kolejny weekend przeprowadzono jeszcze turnieje w Gorzowie i Lesznie.

Łącznie aż 16-krotnie sezon w I lidze (obecnie PGE Ekstraliga) kończył się 20 października lub później. Nie należy zapominać o tym, że w przeszłości Turnieje o Łańcuch Herbowy czy też słynne Turnieje Gwiazdkowe odbywały się w listopadzie, a nawet w grudniu (w przypadku zawodów w Pile).

Obecnie warunki atmosferyczne w tej części roku są z reguły dobre, umożliwiające rywalizację na torze. Dość powiedzieć, że w grudniu 2019 odbywały się treningi żużlowców-amatorów na prywatnym torze w Dalabuszkach.

Opóźnienie rozgrywek ligowych w Polsce nie musi zatem oznaczać konieczności okrojenia terminarza. Jeżeli tylko pozwoli na to pogoda, da się bowiem jeździć dłużej niż ma to miejsce zazwyczaj.

Czytaj także:
Żużel a koronawirus. Kluby dzwonią do GKSŻ i pytają, co z treningami. Mamy jasne stanowisko
Michał Świącik: Żużla nie stać na jazdę bez kibiców. Jeśli liga ruszy w czerwcu, to zdążymy zaliczyć cały sezon (wywiad)

Komentarze (7)
avatar
intro
12.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najwyżej nie będzie PO kluby zaoszczędzą 
avatar
thyrtvyska
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ludzie przestańcie panikować!Lada chwila przyjdzie ciepło, wysokie temp. i będzie po wirusie! Dywagacje typu jedziemy od czerwca nie mają w tej chwili sensu! Trzeba poczekać co się wydarzy za m Czytaj całość
avatar
ᔕᗩᙢᘎᙓᒪ
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma szansy że liga zacznie się zgodnie z planem. Będziemy się cieszyć jak w ogóle pojedziemy w tym sezonie. Sytuacja jest dramatyczna i niewiele wskazuje że ma się poprawić a wręcz przeciwn Czytaj całość
avatar
motogonki
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz