Żużel. Raport z przygotowań. MRGARDEN GKM Grudziądz. Granat jeszcze nie eksplodował, ale sezon jest długi

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Kenneth Bjerre (z prawej) kontra Nicki Pedersen.
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Kenneth Bjerre (z prawej) kontra Nicki Pedersen.

MRGARDEN GKM czeka na start PGE Ekstraligi. Sezon 2020 ma być przełomowy dla grudziądzkiego żużla. Robert Kempiński jeszcze nigdy nie miał tak mocnego składu. Zobaczymy, czy w trakcie zmagań nie eksploduje granat w osobie Nickiego Pedersena.

Przypomnijmy sobie, co działo się w okresie transferowym. Działacze MRGARDEN GKM-u od lat nie są zwolennikami wielkiej przebudowy. Grudziądzanie regularnie robią tylko kosmetyczne zmiany i drużyna staje się mocniejsza, choć nie odzwierciedla tego wynik sportowy. Marzeniem żółto-niebieskich jest miejsce w czołowej czwórce PGE Ekstraligi, czyli udział w fazie play-off. Pomimo wzmocnień wciąż tego celu nie udało się zrealizować.

Podopieczni Roberta Kempińskiego w rozgrywkach 2019 znajdowali się na autostradzie do spełnienia marzeń - trzymali gaz, podążali lewym pasem z prędkością 220 km/h i... nagle samochód zaczął zwalniać, co skończyło się przedwczesnym zjazdem. Potknięcie ekipy z Hallera wykorzystał Marek Cieślak i to Lwy powalczyły - zresztą skutecznie - o medale. W sporcie nie ma miejsca na sentymenty, dlatego wymieniono Antonio Lindbaecka na Nickiego Pedersena.

Brakujący element czy zgniłe jabłko?

Duńczyk będzie brakującym elementem układanki? Formacja seniorska MRGARDEN GKM-u jeszcze nigdy nie wyglądała na papierze tak dobrze, ale trzykrotny mistrz świata jest już u schyłku swojej bogatej kariery. Działacze mimo to podpisali z nim dwuletni kontrakt. Przy pozyskaniu Pedersena pojawiło się kilka znaków zapytania. Nikt nie zamierza kwestionować jego klasy, tylko czy nie ma już najlepszych lat za sobą? Zdrowie mu nie dopisuje. Atmosfera w drużynie jest doskonała. Czy wpuszczenie konfliktowego zawodnika jej nie zakłóci?

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Nie ma wątpliwości, że grudziądzanie zagrali va bangue. Na transferze Pedersena można wiele ugrać, ale też i wiele stracić. Startując w Falubazie trochę się zaokrąglił. - Jestem bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Pracowałem bardzo ciężko przez ostatnie 3-4 miesiące - zapewnił na oficjalnej stronie klubu. Ostatnio zamieścił zdjęcie na Instagrama i w Grudziądzu raczej nie mają się czego obawiać.

Po rocznych wypożyczeniach wracają natomiast młodzieżowcy - Damian Lotarski i Denis Zieliński. Między nimi powinna rozstrzygnąć się rywalizacja o skład na mecze ligowe, bo pewniakiem jest Marcin TurowskiPatryk Rolnicki jest już seniorem, więc przeniósł się do RzTŻ Rzeszów.

Spotkanie z kibicami połączone z krótkim zgrupowaniem

Kibice spotkają się z zawodnikami w środę (11 marca) na przedsezonowej prezentacji drużyny. Tym razem wydarzenie zostanie zorganizowane w grudziądzkim Centrum Kultury Teatr. W ostatnich dniach zmieniła się data i miejsce, bo pierwotnie zaproszono fanów do Carrefoura. Warto zaznaczyć, że do dyspozycji będzie cała ekipa. Spotkanie z kibicami to tylko część krótkiego zgrupowania integracyjnego.

Oczekiwanie na powrót kapitana

Wszyscy czekają na powrót do treningów z pełnym obciążeniem Krzysztofa Buczkowskiego. Kapitan doznał kontuzji na motocrossie. Początkowo mówiło się, że będzie gotowy już w połowie lutego, jednak lekarze stopują żużlowca. 34-latek potrzebuje jeszcze czterech tygodni, choć podobno sam pali się do jazdy i najchętniej wsiadłby na motocykl.

- Krzysztof był u lekarzy, którzy operowali go w Grudziądzu, a także pojawił się w klinice ortopedycznej w Toruniu. Wszystko goi się, jak należy. Zdjęcia pokazały, że zrost następuje w prawidłowy sposób, ale zawodnik musi jeszcze chwilę odczekać. Najchętniej wsiadłby już na motocykl i jeździł. Taki ma charakter, ale lekarze mówią stop. Na treningi z pełnym obciążeniem w przypadku kontuzjowanej nogi nie ma jeszcze zgody. W tym przypadku wskazana jest ostrożność, natomiast Krzysiek cały czas pracuje nad innymi partiami mięśni i robi to na pełnych obrotach - powiedział nam Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej.

Łaguta i Pedersen już trenują

Pierwsi żużlowcy wyjeżdżają na tor. MRGARDEN GKM w tym gronie ma też swoich reprezentantów. Artiom Łaguta chce być dobrze przygotowany do trudów sezonu, dlatego pojechał pokręcić kółka do chorwackiego Gorican. Lider żółto-niebieskich w poniedziałek potrenuje jeszcze na toruńskiej Motoarenie. Czasu nie traci też Nicki Pedersen. Duńczyk wyjechał na tor w swoim kraju - wybrał się do Fjelsted. W najbliższych dniach do ciężkiej pracy powinni się wziąć pozostali zawodnicy. Na razie nie ma mowy o pierwszym wyjeździe na grudziądzki obiekt. Niewykluczone, że MRGARDEN GKM wyjedzie potrenować do Niemiec - taka informacja pojawiła się kilka dni temu na oficjalnej stronie klubu.

Zobacz takżeŻużel. Lista wstydu Polonii Bydgoszcz. Złe dobrego początki? Zasłużony klub był już na samym dnie
Zobacz także
Żużel. Paweł Miesiąc: Nie mogę żyć bez mięsa. To moje paliwo. Boląca ręka? Jestem gotowy nawet na sześć biegów (wywiad)

Komentarze (4)
avatar
Goldi
8.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Śmieszne są te artykuły i wywiady. Przecież Pedersen a Lindbaeck to jak Rickardsson a Szymko. Dwa inne światy, zmiana nie na plus, a na sto plusów po co na siłę szukać innych wytłumaczeń. 
avatar
MR. S
8.03.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Najbardziej śmieszy mnie to, że to nie zarząd ani kibice GKMu boją się o Pedersena tylko wszyscy, którzy z tym klubem nie mają nic wspólnego. 
avatar
KamcioGKM
8.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To już się nudne robi, granat to sobie do głowy wrzuć 
avatar
Angrift
8.03.2020
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
W Grudziadzu wiedza ze nie ma sentymentow i wymieniono Antonia na Nikiego.Klub liczy na wejście do PO.Tymczasem w Toruniu jest to prawda nieznana.Moze z tego powodu GKM jest w ekstraklasie a To Czytaj całość