Czy żużel potrzebuje starszych panów? Jason Crump chce oszukać metrykę

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Jason Crump (z prawej) i Armando Castagna
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Jason Crump (z prawej) i Armando Castagna

Pojawiają się głosy, że powrót na tor Jasona Crumpa pokazuje słabość dyscypliny, w której z powodzeniem mogą ścigać się starsi panowie. Padają zarzuty, że przecież lepiej promować młodych zawodników. A jak to z tym naprawdę jest?

- Mówimy przecież o nietuzinkowym zawodniku. Chce wrócić, bardzo fajnie. Zwróćmy uwagę, że ciągle czynnie na żużlu ściga się wielu jego rówieśników. Dobrym przykładem jest Rune Holta. Podpisał kontrakt we Włókniarzu i kto wie czy nie będzie jedną z ważniejszych postaci tej drużyny. Poza tym powrót Australijczyka to olbrzymi plus pod względem marketingowym - przekonuje żużlowy ekspert, Wojciech Dankiewicz.

W żużlu rzeczywiście jest kilku zawodników, których można byłoby nazwać "dziadkami". Niegdyś takie stwierdzenie padało najczęściej pod adresem Grega Hancocka. A powrót Jasona Crumpa nie jest czymś nadzwyczajnym. Na pewno zyska na tym dyscyplina, bo taki "come back" mistrza zawsze robi wrażenie. Ręce zacierać mogą działacze klubów angielskich, bo tam będą mieli Australijczyk na co dzień. Poza wszystkim sporty motorowe mają to do siebie, że z powodzeniem można je uprawiać przez długie lata.

- Kiedy dowiedziałem się, że Crump wraca na tor, aż spojrzałem w kalendarz czy nie jest to 1 kwietnia. Oczywiście bez żadnych złośliwości. Byłem po prostu zaskoczony. A czy żużel potrzebuje starszych panów? Ja bym tak tego nie rozpatrywał. Dajmy mu szansę zaprezentowania się. Myślę, że taki powrót nie jest wcale symbolem słabości dyscypliny. Tę sytuację można przekuć w same plusy - dodaje Dankiewicz.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Na dziś nie wiemy, w jakiej formie Crump wróci na tor. Na pewno nie będzie miał łatwo w rywalizacji z młodymi i wytrenowanymi zawodnikami. Z drugiej jednak strony imprezy z jego udziałem można świetnie sprzedać. Narzekamy, że w żużlu brakuje takich wyrazistych postaci jak Gollob, Rickardsson czy Hancock, więc trzeba docenić, że ktoś taki jak Jason Crump chce spróbować raz jeszcze. A puentując, można by rzec, że żużel starszych panów może i nie potrzebuje, ale takich osobistości jak trzykrotny mistrz świata jak najbardziej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Tomasz Gollob z bólem trafił do szpitala. Znowu zaatakowały go bakterie

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Za i przeciw. Chciałbym zobaczyć Krzysztofa Mrozka w roli menedżera. Panie prezesie, to ten moment!

Źródło artykułu: