Żużel. Australia przegrywa walkę z żywiołem. Żużlowcy nie chcą być obojętni

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Max Fricke
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Max Fricke

Australia płonie. Życie wskutek tragicznych pożarów straciły co najmniej 23 osoby, zginęło ponad pół miliarda zwierząt. W Kurri Kurri odbędzie się turniej żużlowy, z którego zysk przeznaczony zostanie na rzecz poszkodowanych w pożarach.

W tym artykule dowiesz się o:

Australia walczy z niszczycielskim żywiołem od września. Pożar ogarnia kolejne części kraju, w którym panują niezwykle wysokie temperatury, co nie ułatwia walki z ogniem. Tylko ostatnio, gdy rozgrywano pierwszą rundę żużlowych mistrzostw kraju, termometry wskazywały 48,5 st. C.

Żużlowcy nie chcą być jednak obojętni na tragedię, jaka rozgrywa się na terenie Australii. Działacze australijskiego związku motorowego oraz klubu w Kurri Kurri wpadli na pomysł organizacji turnieju żużlowego, z którego zysk przeznaczony zostanie na rzecz poszkodowanych w pożarach.

Czytaj także: Zmarzlik jako sportowiec roku budzi kontrowersje

Oprócz turnieju indywidualnego żużlowców kibice w akcji zobaczą też sidecary, czyli maszyny z wózkami bocznymi. Zawody zaplanowano na 1 lutego.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

- Chcemy zdobyć chociaż kilka dolarów dla miejscowej ludności, która straciła bardzo wiele wskutek pożarów, bo ubezpieczenia nie są w stanie zrekompensować wszystkiego. Mam nadzieję, że uda nam się pozyskać kilku sponsorów na ten turniej. Nie planujemy dużych kwot za start w zawodach, bo wolimy przeznaczyć pieniądze ofiarom pożarów - powiedział w "Maitland Mercury" Peter Campton, prezes klubu z Kurri Kurri.

- Za nami Boże Narodzenie. To okres, w którym chcemy dawać jak najwięcej od siebie na rzecz innych. Poszkodowani w pożarach są w bardzo trudnej sytuacji. Wiele osób straciło chociażby swoje zwierzęta w pożarach i muszą czuć się z tego powodu bardzo źle, bo przecież zwierzaki to też część rodziny - dodał Campton.

Australijczyk zdradził, że wielu działaczy jego klubu, jak i australijskiego związku, od tygodni pomaga przy walce z żywiołem. To również dla nich odbędzie się turniej na torze w Kurri Kurri.

- Wielu z nas zmierzyło się z pożarem. Bez tych odważnych mężczyzn i kobiet wiele domów i nieruchomości zostałoby zniszczonych przez żywioł. Organizując turniej żużlowy możemy w choć niewielkim stopniu pomóc regionowi Kurri Kurri. Tym, którzy stracili wszystko - dodał Sam Redfern z australijskiego związku motorowego.

Czytaj także: To był rok Bartosza Zmarzlika. Nie miał sobie równych

Podczas turnieju żużlowego zbierane będą datki na rzecz poszkodowanych w pożarach. Będzie tez można wylicytować atrakcyjne gadżety związane z żużlem.

Ofiary pożarów w Australii wsparł jeden z polskich żużlowców - Kacper Woryna (czytaj więcej o tym TUTAJ). Ponadto na Antypodach trwa mobilizacja tamtejszych gwiazd, które robią wszystko, by pomóc rodakom. Swój kombinezon z F1 na specjalną aukcję wystawił Daniel Ricciardo (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Komentarze (7)
avatar
toster
6.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
W Sydney jakoś nie było widać wielkiego smutku. Woleli kasy w sylwestra wydać na pokaz fajerwerków. Karma się zwraca. Wiadomo czemu europejscy skazańcy wędrowali na Antypody. Ludnością rdzenną Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
6.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
SMUTNA przykra sprawa że panuje taki żywioł .Daj Borze aby to się już skończyło.Tyle straciło życie istnień żywych oraz niepowetowane straty poniosła przyroda ciężko będzie to odbudować.Czasu u Czytaj całość