Żużel. Zawodnik od kuchni. Z fizjoterapeutą za pan brat. Dzięki odpowiedniej współpracy można zapobiec kontuzjom

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Martin Vaculik (po lewej) w walce z Taiem Woffindenem
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Martin Vaculik (po lewej) w walce z Taiem Woffindenem

Skończyły się czasy, gdy na sukces żużlowca pracowało wąskie grono osób. Obecnie, aby dojść na sam szczyt, trzeba mieć wokół siebie zaufany sztab ludzi. Znajdziemy w nim m.in. fizjoterapeutę, trenera personalnego czy dietetyka.

Jeszcze kilka lat temu żużlowcy zimą spotykali się na treningach całą drużyną, współpraca z psychologami była rzadkością, a team ograniczał się do jednego, dwóch mechaników i ewentualnie menedżera. Takie czasy już za nami. Obecnie każdy detal w profesjonalnym sporcie ma znaczenie, stąd też coraz dłuższa lista współpracowników.

Zacznijmy od fizjoterapeuty. Ten jest przydatny przede wszystkim po upadkach, w okresach gdy zawodnika coś boli. Są kluby, które kontraktują tego typu pracowników na stałe i zawodnicy mają wtedy luksus. Wystarczy, że zgłoszą jakiś problem i mogą liczyć na pomoc. Są też takie, gdzie żużlowcy są pozostawieni samemu sobie.

Czytaj także: Prezesi klubów ekstraligowych pytają, po co im plandeki

Stawki? Bywają różne, ale należy liczyć się z wydaniem ok. 100 zł za jedną wizytę, przy czym głębszego problemu fizycznego nie uda się załatwić za jednym razem. Dla zawodników oznacza to wydatki.

ZOBACZ WIDEO: Pol kontra Ostafiński! Robert Lewandowski czy Bartosz Zmarzlik? Kto powinien zostać sportowcem roku?

Myli się przy tym ten, kto sądzi, że zimą zawodnicy rezygnują ze współpracy z fizjoterapeutami. - Nie muszą korzystać z naszych usług, ale pamiętajmy, że to jest świetny czas na przygotowania do sezonu i wyleczenie wszelkiego rodzaju kontuzji oraz czas zapobiegania kolejnym - powiedziała nam Gabriela Zapotoczna, która współpracuje z żużlowcami Stelmet Falubazu Zielona Góra.

- Zima ma na celu odpowiednie przygotowanie do sezonu, a współpraca zawodnika z fizjoterapeutą jest bardzo wskazana. Częstotliwość takich spotkań jest dobierana indywidualnie. Prewencyjnie dobrze jest się spotkać choć raz w tygodniu - dodała Zapotoczna.

Co ważne, wśród zawodników rośnie świadomość profitów wynikających ze współpracy z fizjoterapeutą. - Tak naprawdę odpowiednia współpraca jest ważna w każdym sporcie. Nie tylko przy kontuzjach i leczeniu ich skutków, ale także pozwala zapobiegać powstawaniu urazów - zdradziła nam Zapotoczna.

Fizjoterapeuta, dobrze znający swojego podopiecznego, potrafi odpowiednio zadbać o jego organizm i doprowadzić do tego, by mięśnie nie były spięte i przeciążone. Można w ten sposób uniknąć mikrourazów, które choć na chwilę potrafią wstrzymać treningi. W okresie zimowym to bardzo ważne, bo później przekłada się na punkty zdobywane na torze.

Czytaj także: Podwyżki cen prądu dotkną żużlowe kluby 

- Na szczęście w żużlu świadomość zawodników jest na wysokim poziomie. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że zawodnicy często korzystają z pomocy - podsumowała Zapotoczna.

Źródło artykułu: