Żużel. Marian Maślanka. Lwim pazurem: Rada dla Apatora. Niech już myślą o juniorze na Ekstraligę (felieton)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen i Norbert Kościuch
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen i Norbert Kościuch

- Motor utrzymał się w Ekstralidze, bo zagrało wiele kwestii, ale ważną rolę odegrali juniorzy. Jeśli Apator chce wrócić do elity i w niej zostać, to trzeba myśleć, kto za rok stworzy formację juniorską - pisze w swoim felietonie Marian Maślanka.

Lwim pazurem to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego prezesa Włókniarza Częstochowa.

***

Na papierze skład Apatora Toruń robi wrażenie. Na pewno będą faworytem pierwszej ligi w sezonie 2020, ale uważam, że wcale nie przejadą przez te rozgrywki z zamkniętymi oczami. To jest bardzo mocna drużyna, ale żaden dream-team. Spodziewam się poważnego oporu ze strony konkurencji. Najwięcej krwi torunianom mogą napsuć ekipy z Gniezna i Ostrowa Wielkopolskiego. Start zatrzymał swoich najlepszych zawodników, z którymi o mały włos wjechał do finału ligi i dołożył Timo Lahtiego. To będzie świetna ekipa.

Arged Malesa TŻ Ostrovia, która była rewelacją rozgrywek, nie wydaje mi się słabsza. Wymienili najsłabsze ogniwa. W ich miejsce nie przyszły gwiazdy, ale żużlowcy, którzy mają sporo do udowodnienia. A ostrowianie potrafią z takimi ludźmi pracować. Duże apetyty będą mieć także kluby, którym ostatnio nie szło, a więc Zdunek Wybrzeże i Orzeł. Zwłaszcza łodzianie mają za sobą chude lata. Sprowadzenie Adama Skórnickiego pokazuje, że klub chce odwrócić złą tendencję. Na pewno jest na to jakaś szansa.

Zobacz także: Zmora potwierdza odejście ze Stali. Znamy powody jego decyzji i kolejne kroki. Grzyb będzie mieć pełną władzę

Co do Apatora, to wielkie słowa uznania za formację seniorską, bo moc wydaje się ogromna. Niektórzy pytają, ilu z tych zawodników będzie można zostawić na PGE Ekstraligę. Odpowiadam, że zobaczymy. Dziś trudno powiedzieć, jak będą rozwijać się kariery tych żużlowców i w jakim miejscu będą za rok.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi

Niespodzianką jest dla mnie mimo wszystko zatrzymanie Chrisa Holdera, który od lat zawodzi. Wydawało się, że Apator postawi na całkowicie nowe rozdanie, ale znowu wygrał sentyment. Nie chcę przesądzać, że to zły ruch, bo być może coś za nim przemawiało. Jestem nim po prostu zaskoczony.

Zobacz także: Tylko roczna umowa Kacpra Woryny w Rybniku. Krzysztof Mrozek nie widzi powodów do zmartwień

Torunianie mają dobrą formację seniorską i solidną ławkę, ale co z juniorami? To dla mnie kluczowa kwestia. W przyszłym roku jeszcze jakoś to będzie, bo jest Igor Kopeć-Sobczyński, który po sezonie 2020 zakończy starty w gronie młodzieżowców. Następców w Apatorze nie widać. A radziłbym nad tym tematem już się pochylić.

Speed Car Motor utrzymał się w elicie, bo zagrało tam wiele rzeczy, ale ogromną rolę odegrała właśnie młodzież. PGG ROW po awansie ma z tym problem i dlatego będzie im trudniej. Torunianie muszą już o tym myśleć. Opcje są dwie. Mogą wykreować kogoś na miejscu lub pokusić się o transfer. Na ten moment to dla mnie jedyny minus w ich projekcie.

Marian Maślanka

Źródło artykułu: