To, co dla wielu kibiców wydawało się być nierealne, właśnie staje się faktem. Po ponad rocznej przerwie speedway wraca do stolicy Podkarpacia. Zarząd Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego za pośrednictwem profilu na Facebooku potwierdził, że ich drużyna wystartuje w lidze w sezonie 2020.
Przeczytaj także: Bjarne Pedersen wkrótce powie pas. Duńczyk zaplanował koniec kariery
Poniedziałkowe spotkanie członków Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego zaowocowało podjęciem wielu istotnych decyzji dotyczących przyszłości rzeszowskiego żużla. Najważniejsza z nich to start drużyny w przyszłorocznych rozgrywkach.
Ta deklaracja budzi z kolei rozważania na temat ewentualnego składu nowego zespołu ze stolicy Podkarpacia. - Choć jesteśmy nową spółką to zawodnicy są chętni do negocjacji. Mamy swoją wizję składu, na tapecie jest 17 zawodników, przede wszystkim młodych - mówi w rozmowie z klubowymi mediami Jan Madej, wiceprezes RzTŻ.
Przeczytaj także: Tadeusz Zdunek dorzuci więcej pieniędzy do kontraktów. "Nie interesuje mnie 5-6 miejsce"
Na pierwsze oficjalne nazwiska trzeba będzie cierpliwie poczekać. Znany jest za to cel, jaki stawiają przed sobą włodarze nowego klubu. - Chcemy się godnie zaprezentować, sprawdzić jako zespół zarówno organizacyjnie, jak również sportowo - dodaje Jan Madej.
ZOBACZ WIDEO Kibice na PGE Narodowym. Tak wygląda największe żużlowe wydarzenie na świecie