Drugi pogrom Arged Malesa TŻ Ostrovii stał się faktem. Po triumfie 60:30 u siebie truly.work Stal Gorzów wygrała w Ostrowie 57:33 i bez jakichkolwiek problemów obroniła miejsce w PGE Ekstralidze. Mimo wysokich zwycięstw w obu meczach Rafał Karczmarz zdobył w nich w sumie tylko 7 punktów i bonus. Junior z Gorzowa ogólnie nie ma za sobą udanego roku.
CZYTAJ WIĘCEJ: W Stali zdobył wszystko. Pomogła ona Kasprzakowi osiągnąć sukcesy
- Ten sezon był na pewno trudny dla mnie. Według mnie początek był rewelacyjny. Zdobywałem najwięcej punktów w mojej karierze w PGE Ekstralidze i to było motywacją. W połowie sezonu była klapa, nic nie pasowało. Motocykle, a w głowie mi gdzieś głupoty siedziały i to miało na to wpływ - przyznał Karczmarz w szczerej rozmowie z Karoliną Mikołajczyk z nSport+.
Pod koniec wywiadu 20-latek zdradził, że i on czeka od Stali na zaległe pieniądze (wcześniej głośno powiedział o tym Krzysztof Kasprzak), a także mocno zastanawia się nad kontynuowaniem kariery zawodniczej. - To, co z przyszłym sezonem to jeden wielki znak zapytania. Trwają rozmowy z klubem i również czekam jak koledzy na rozliczenie. Kolejny sezon raczej będzie moim ostatnim w karierze - przyznał junior Stali.
Karczmarz reprezentuje macierzysty klub od 2016 roku (zanotował jeden mecz). W tamtym sezonie ścigał się przede wszystkim na zasadach "gościa" w Stali Rzeszów. Podstawowym i przy tym najlepszym młodzieżowcem gorzowskiej drużyny jest od 2017 roku. Zdobył z nią brąz (2017) i srebro (2018) w DMP. W tym roku zanotował wyraźny spadek osiągów w porównaniu do poprzednich dwóch lat, osiągając najsłabszą średnią biegową w karierze - 1,066.
CZYTAJ WIĘCEJ: Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o żużlu!
ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy