Bezbłędny Gomólski - relacja z opolskiego półfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski

Wojciech Ciepiela 02.07.2009, 08:25

Wiele ciekawej walki ujrzeli kibice, którzy w środowe popołudnie wybrali się do Opola na półfinał IMP. Niespodzianką zawodów była bardzo słaba postawa Jarosława Hampela, który nie awansował do toruńskiego finału.

W tym artykule dowiesz się o:

Niespodziewanym zwycięzcą opolskich zawodów został Adrian Gomólski. Zawodnik pierwszoligowego KM-u Ostrów nie był wymieniany jako faworyt turnieju, jednak swoją znakomitą postawą udowodnił, że należy mu się miejsce w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski. Ogromnym atutem Gomólskiego były atomowe wyjścia spod taśmy i płynna jazda na dystansie. Połączenie obu tych elementów spowodowało, że Adrian zdobył komplet piętnastu punktów i był nieosiągalny dla rywali. - Ogromnie cieszę się, że udało mi się wygrać. Nie spodziewałem się takiego wyniku, bo przed turniejem chciałem po prostu znaleźć się w ósemce, która ma zapewniony awans. Okazało się jednak, że jestem na tyle dobry, by wywalczyć komplet punktów. W sumie tylko w jednym biegu popełniłem błąd, który wykorzystał Jarek Hampel, jednak ostatecznie zanotował on defekt i to mnie przypadło zwycięstwo. Nie mam konkretnych planów na finał. Chcę po prostu powalczyć o jak najwyższą lokatę – powiedział po turnieju zadowolony zwycięzca zawodów.

Postawa Adriana Gomólskiego nie była jedyną niespodzianką opolskiego turnieju. W toruńskim finale nie wystąpi jeden z najlepszych polskich zawodników Jarosław Hampel, a awans dopiero w ostatniej serii startów wywalczyli aktualny Indywidualny Mistrz Polski Adam Skórnicki oraz lider Unibaksu Toruń Wiesław Jaguś. – Byłby wstyd na całą Polskę, gdybym nie awansował do finału – stwierdził po zawodach Adam Skórnicki. – Turniej nie należał do łatwych. Stawka była bardzo silna, tor ciężki, na szczęście wszystko skończyło się dla mnie happy endem. Bardzo chciałbym obronić tytuł, jednak nie mogę zapewnić, że mi się to uda. Mogę tylko obiecać moim kibicom, że dam z siebie wszystko.

O ile wyniki pierwszej serii startów nie były wielkim zaskoczeniem, to kolejne cztery biegi przyniosły już niespodzianki. Na szycie klasyfikacji generalnej znajdowali się Grzegorz Walasek oraz Adrian Gomólski, którzy mieli po dwa zwycięstwa, natomiast Wiesław Jaguś posiadał na swoim koncie trzy punkty, a Jarosław Hampel i Tomasz Jędrzejak zaledwie po jednym. Ten ostatni zupełnie nie mógł dopasować się do nawierzchni opolskiego toru i mimo niezłych startów tracił punktowane pozycje na dystansie. Tragiczna sytuacja Hampela spowodowana była natomiast defektem motocykla na prowadzeniu.

W wyścigu dziesiątym kolejne trzy punkty dowiózł do mety Gomólski, natomiast w dwóch następnych gonitwach indywidualne zwycięstwa przywozili przebudzeni po słabym początku Maciejowie Janowski oraz Kuciapa. Ten drugi w Opolu zastąpił Sebastiana Ułamka, który we wtorkowym meczu ligi szwedzkiej zanotował pechowy upadek.

Najwięcej mijanek kibice ujrzeli w czwartej serii startów. W biegu trzynastym Kołodziej cały czas ścigał prowadzącego Kuciapę, natomiast Skórnicki na kresce minął rezerwowego Miesiąca. Wyścig piętnasty padł łupem Ząbika, który na dystansie wyprzedził prowadzącego Hampela, a Jędrzejak po raz kolejny stracił punktowaną pozycję na rzecz rywala. Kilkadziesiąt sekund później Jaguś musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by wyprzedzić Szczepaniaka.

Przed ostatnimi czterema biegami awans w kieszeni miało już czterech zawodników: Gomólski (12 punktów), Walasek (10), Szczepaniak oraz Kołodziej (po 9), a niewielkiej formalności musieli dopełnić Kuciapa oraz Ząbik. O pozostałe dwie pozycje rywalizowali Jaguś, Janowski oraz Skórnicki.

W gonitwie siedemnastej szanse na awans stracił Maciej Janowski, który w walce o dwa punkty z Adamem Skórnickim upadł na tor. Młody zawodnik Atlasu Wrocław na opolskim torze prezentował się bardzo dobrze , jednak w toruńskim finale musi zadowolić się pozycją rezerwowego. – Stawka była bardzo silna, dlatego uważam, że na tle bardziej doświadczonych kolegów zaprezentowałem się pozytywnie. Jestem szczególnie zadowolony z biegu ósmego, w którym minąłem dwóch rywali na dystansie oraz ze zwycięstwa nad Wiesławem Jagusiem. Cieszy mnie pozycja rezerwowego i sam udział w finale. Dzisiejszy wynik to mój duży sukces – powiedział po zawodach utalentowany podopieczny Marka Cieślaka.

Wiele zamieszania wywołał wyścig dziewiętnasty. Do biegu nie wyjechał Jarosław Hampel, który został wykluczony za przekroczenie dwóch minut. W jego miejsce pojawił się rezerwowy Paweł Miesiąc, jednak kłopoty z motocyklem rzeszowskiego zawodnika na kilka chwil przed startem spowodowały, że także on musiał zostać wykluczony przez arbitra Wojciecha Grodzkiego.

Wyniki:

1. Adrian Gomólski (KM Lazur Ostrów) - (3,3,3,3,3) 15

2. Grzegorz Walasek (Falubaz Zielona Góra) - (3,3,1,3,2) 12

3. Janusz Kołodziej (Unia Tarnów) - (2,3,2,2,3) 12

4. Karol Ząbik (KM Lazur Ostrów) - (2,3,0,3,3) 11

5. Michał Szczepaniak (Włókniarz Częstochowa) - (3,2,3,1,1) 10

6. Wiesław Jaguś (Unibax Toruń) - (3,0,2,2,3) 10

7. Maciej Kuciapa (Marma Hadykówka Rzeszów) - (1,1,3,3,1) 9

8. Adam Skórnicki (Lotos Wybrzeże Gdańsk) - (2,2,1,1,2) 8

9. Maciej Janowski (Atlas Wrocław) - (u,2,3,2,u) 7

10. Mariusz Węgrzyk (RKM ROW Rybnik) - (0,1,2,1,2) 6

11. Rafał Trojanowski (PSŻ Milion Team Poznań) - (1,2,0,0,1) 4