Co musiałby zrobić prezes PGG ROW Rybnik Krzysztof Mrozek, żeby wprawić w szok żużlowe środowisko i dać drużynie nadzieję na utrzymanie? - Karkołomne pytanie - stwierdza Marian Maślanka, wieloletni prezes Włókniarz Częstochowa. - Powiedziałbym, że musi wziąć Bartosza Zmarzlika, ale to się nie uda. Jakiegoś grubego zwierza musi jednak ustrzelić, bo ROW potrzebuje lidera, za którym pójdzie cały zespół.
Prezes PGG ROW-u powiedział nam, że w 99 procentach ma zapięte sprawy kadrowe (więcej TUTAJ), a w środowisku spekuluje się, że jest skazany na Grega Hancocka. - Nie jest - przekonuje Maślanka. - Z Gregiem rozmawiał przed tym sezonem, ale nie wyszło, bo dla Grega ważniejsza okazała się rodzina i chora żona. Myślę, że w ogóle ten powrót Hancocka jest jeszcze niepewny. Dziką kartę na Grand Prix dostał, ale jeszcze zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Czytaj także: Discovery konta BSI. Amerykanie chcą odbić Grand Prix
ZOBACZ WIDEO: Hampel jak Stoch. Baron mówi, że się nie skończył
Zdaniem Maślanki Mrozek w kwestii lidera pójdzie w innym kierunku. Nasz ekspert mówi, że rację mogą mieć ci, którzy spekulują, że w Rybniku znajdą się zawodnicy, o których mówi się, że mają podpisane zobowiązania w innych klubach. - Nie takie rzeczy żużel widział. Były listy intencyjne i przyrzeczenia, które potem ktoś zrywał. Zresztą prezes Mrozek nie może na to patrzeć, jeśli sam chce zbudować mocny zespół. Jeśli kogoś wyciągnie z innej drużyny, to nie tylko się wzmocni, ale i osłabi rywala - komentuje Maślanka, a my przypomnijmy, że spekuluje się, iż PGG ROW może zagiąć parol na przymierzanych do Speed Car Motoru Lublin Mikkela Michelsena i Krzysztofa Kasprzaka.
- Na pewno w Rybniku potrzebny jest lider, mocny Polak i dobry junior - wylicza Maślanka. - Według mnie rozmowy trwają, a kibice muszą się uzbroić w cierpliwość. W te 99 procent prezesa nie wierzę. Raczej powiedział to, żeby uspokoić opinię publiczną. Nie znaczy to jednak, że jest źle. Tak czy inaczej, prezes musi trochę policytować, zepsuć rynek, bo innego wyjścia nie ma. Dodatkowo musi pójść śladem Motoru, gdzie wiele dali świetni kibice oraz inwestycje w sprzęt. ROW kibiców ma, a silniki od dobrych tunerów może kupić. Wtedy prezes będzie też mógł postawić na zawodników młodych, zdolnych, którym do pełni szczęścia tylko dobrego sprzętu brak - kończy Maślanka.