Żużel. Get Well nie dało się oglądać. Lider Doyle, a później wielka nędza. Juniorzy najsłabsi w całej lidze (noty)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch, Jason Doyle.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch, Jason Doyle.

Tak słabej i tak źle zbudowanej drużyny w PGE Ekstralidze nie było dawno. Przed sezonem 2019 Get Well nie przyjmował żadnych głosów krytyki. Nie słuchał ostrzeżeń, które płynęły z całego środowiska i zapłacił za to spadkiem do pierwszej ligi.

Jason Doyle. 4+. Lider i jedyny zawodnik, który przekroczył średnią biegopunktową 2,000. Tylko on może powiedzieć, że odjechał całkiem niezły sezon. Nie ustrzegł się wpadek, ale w porównaniu z sezonem 2018 zaliczył progres. W zasadzie jedyny zawodnik, którego można by rozgrzeszyć i nie obwiniać za spadek do Nice 1. LŻ.

Chris Holder 3. Jeszcze słabszy niż w sezonie 2018. To niewiarygodne, ile razy torunianie dali się nabrać na to, że starszy braci z Holderów sprawdzi się w roli prowadzającego parę. Od dawna na poziomie PGE Ekstraligi nadaje się tylko i wyłącznie na drugą linię, co dobitnie potwierdziły tegoroczne wyniki.

Niels Kristian Iversen 3. To miał być jego sezon. Kreowany na jednego z liderów. Do Torunia przychodził po poważnej kontuzji, ale pod koniec ubiegłych rozgrywek zdołał się rozpędzić i zaczął jechać na miarę potencjału. W tym roku miało być podobnie od startu ligi. Nic z tego nie wyszło. Dobrych występów było zdecydowanie mniej niż słabych i przeciętnych.

ZOBACZ WIDEO: Stelmet Falubaz szykuje bombę transferową? Chodzi o zawodnika zagranicznego!

Przeczytaj także: Jest skład Get Well na 2020! Są wielkie powroty i nowa nazwa!

Jack Holder 3. W zeszłym roku jedno z objawień PGE Ekstraligi. W tym totalne nieporozumienie. Miał robić różnicę, być asem w rękawie menedżera Jacka Frątczaka, ale meczów, w których zrobił różnicę, nie było zbyt wiele. W dodatku jego obecność pod numerami 8 i 16 wprowadzała nerwową atmosferę w zespole. Niby w Get Well po sezonie 2018 wiedzieli, że jazda w siódemkę przynosi lepsze efekty, a jednak od początku rozgrywek robili zupełnie coś innego.

Rune Holta 2+. Jego pozostanie w Toruniu to najlepszy dowód na to, że Get Well nie potrafił wyciągać wniosek. Rok wcześniej klub zakontraktował Nielsa Kristiana Iversena, który był po poważnej kontuzji. Duńczyk długo nie mógł się odnaleźć i upłynęło sporo czasu, zanim uraz przestał dawać mu się we znaki. Holta, który jest zawodnikiem sporo starszym, również nie kończył sezonu na motocyklu, a mimo to dostał nową umowę. Nie ma nic gorszego, kiedy ktoś nie uczy się na własnych błędach.

Norbert Kościuch 3. Trudno nam go krytykować, obwiniać za spadek i powiedzieć, że PGE Ekstraliga nie była dla niego. Kościuch jeździł niewiele, nie został obdarzony żadnym zaufaniem, nikt nie próbował go zbudować, więc zawodnik miał kłopot, żeby złapać właściwy rytm. To jednak dzięki niemu torunianie wygrali jeden z dwóch meczów w sezonie. Za to wielkie brawa.

Przeczytaj także: Uwaga, talent! Marcus Birkemose szokował wynikami. Myśli już o startach w Polsce

Igor Kopeć-Sobczyński 1. Wygrał jeden wyścig w sezonie. Nie pokonał żadnego seniora. Dalszy komentarz jest zbędny.

Maksymilian Bogdanowicz 1. Ten transfer okazał się totalnym niewypałem. W sezonie 2019 zdobył zaledwie siedem punktów. PGE Ekstraliga go przerosła.

Filip Nizgorski bez oceny. Odjechał zaledwie cztery wyścigi. To za mało, żeby wystawić mu jakąkolwiek ocenę.

Get Well Toruń 2019 - statystyki zawodników:

ZawodnikŚrednia notMeczeBiegiPunktyBonusyŚrednia biegowa
Jason Doyle 4,42 14 75 165 6 2,280
Chris Holder 3,11 14 68 106 8 1,677
Niels Kristian Iversen 3,04 14 68 114 6 1,818
Jack Holder 2,79 14 64 73 16 1,391
Rune Holta 2,78 9 31 39 3 1,355
Norbert Kościuch 2,50 12 30 24 7 1,033
Igor Kopeć-Sobczyński 1,89 14 49 25 3 0,571
Maksymilian Bogdanowicz 1,25 12 31 7 1 0,258
niesklasyfikowany:
Filip Nizgorski 1,00 2 4 0 0 0,000

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: