Leon Madsen od początku tegorocznego cyklu Grand Prix zajmuje miejsce w czołówce. Duńczyk przez długą część cyklu liderował, ale ostatni turniej w Vojens mu nie wyszedł. - Odczuwałem sporo bólu w kostce. To było związane z moją kontuzją. Miałem blokadę, ale i tak czułem ból - mówi nam żużlowiec (o kontuzji zawodnika więcej przeczytasz TUTAJ).
- Podczas ostatniego turnieju W sytuacji, kiedy tor był trudny, to nie było komfortowe. Teraz miałem dwa tygodnie na leczenie i wierzę, że w Cardiff będę naładowany świeżą energią. Dam z siebie wszystko i będę walczył bardzo mocno podczas tego turnieju - zapowiada.
Liderem cyklu jest obecnie Bartosz Zmarzlik. Nasz reprezentant ma 9 punktów przewagi nad drugim Emilem Sajfutdinowem i 12 nad Madsenem. Dawno nie mieliśmy złotego medalu IMŚ w takim zasięgu. - Cała Polska oczekuje, że Bartek zdobędzie tytuł. To na nim spoczywa największa presja i może popełniać błędy -komentuje Madsen.
Czytaj również: ranking juniorów PGE Ekstraligi
Duńczyk z obiektywizmem patrzy na najbliższą rundę, która odbędzie się na wyspach brytyjskich. - Cardiff będzie na pewno podobnym torem do Warszawy. W obu przypadkach mówimy o torach jednodniowych, a w waszej stolicy udało mi się wygrać. Będę tam zmotywowany i o wiele bardziej zdrowy niż w poprzednim turnieju, a jak to się skończy, pokaże czas - zakończył Leon Madsen.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Druga młodość Peszki i Brożka. Weterani podbijają PKO Ekstraklasę