- Tydzień temu, będąc w Canal+, rozmawiałem w magazynie PGE Ekstraligi z Tomkiem Gollobem. Bardzo się zdziwił, gdy powiedziałem mu, że wygramy 60:30. Pomyliłem się o jeden punkcik. Wówczas zażartowałem, ale wierzyłem w swoją drużynę. Chociażby z tego względu, że wszyscy mieli perfekcyjnie przygotowany sprzęt - po remontach i serwisach - powiedział Tomasz Bajerski w wywiadzie dla telewizji WTK.
Chyba najwięksi optymiści nie spodziewali się tak wysokiego triumfu Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań w starciu z ZOOleszcz Polonią Bydgoszcz. W szeregach miejscowych zagrało praktycznie wszystko. Czołową postacią klubu ze stolicy Wielkopolski znów był Robert Miśkowiak, który zapisał przy swoim nazwisku 12 punktów z bonusem.
- Robert przyjechał na stadion w sobotę i trenował w deszczu. Już wtedy widziałem, że jego motocykl jedzie dobrze. Ma nowy silnik od Rysia Kowalskiego. Sprawował się świetnie. Widać to zresztą po wynikach. Punktów Roberta czy nawet Wowy (Władimira Borodulina - dop. red.) brakowało w poprzednich meczach. Tym razem cała drużyna stanęła na wysokości zadania - podsumował trener poznaniaków.
Podopieczni Tomasza Bajerskiego są już praktycznie pewni awansu do Nice 1. Ligi Żużlowej. Rewanż w Bydgoszczy odbędzie się w tę niedzielę o godzinie 15:15.
ZOBACZ WIDEO Zawodnicy Włókniarza nie wiedzieli, że Doyle jest na trybunach
1 liga dla Polonii