Żużel. Finał DMŚJ. Idź złoto do złota. Koniec pewnej ery, Polska faworytem (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Smektała

Piątka: Drabik, Kubera, Lampart, Smektała, Gruchalski pod wodzą trenera Rafała Dobruckiego stanie w piątek przed szansą zdobycia szóstego z rzędu złota DMŚJ. W Manchesterze rywalami Polaków będą gospodarze, Australijczycy i Duńczycy.

Dorobek medalowy Polski w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów imponuje i warto się nim chwalić. Od 2005 roku tylko trzykrotnie nie udało się Biało-Czerwonym zdobyć głównej nagrody (2010-2011, 2013). W żadnym innym turnieju rangi międzynarodowej nikt nie dominuje tak jak polscy młodzieżowcy w swojej. W piątek w Manchesterze mają szansę na szósty tytuł z rzędu i dwunasty w ogóle.

CZYTAJ WIĘCEJ: Grand Prix Szwecji: Emil Sajfutdinow odgonił demony

Na Wyspach zakończy się pewna era. Po raz ostatni w młodzieżowych barwach w drużynie zaprezentują się Maksym Drabik i Bartosz Smektała. Najbardziej utytułowani z szansą na czwarte drużynowe złoto, najlepsi na świecie do lat 21 w ostatnich dwóch sezonach, najpewniejsi, choć w czerwcu w półfinale w łotewskim Daugavpils najwięcej punktów (komplet) zdobył dla naszej kadry Dominik Kubera.

Przejście Drabika i Smektały w "żużlową dorosłość" z pewnością budzi spore obawy co do przyszłości juniorskiej kadry, ale jeśli spojrzeć na potencjalnych następców, głodnych sukcesów i zdających sobie sprawę, jaką dumą jest jazda w biało-czerwonym kevlarze, Polska nie musi znacząco stracić na sile, przynajmniej w kolejnym lub dwóch latach. W ich miejsce Drabika i Smektały powinni wskoczyć Kubera i Wiktor Lampart, a dołączyć inni.

ZOBACZ WIDEO: PGE IMME. Ryszard Czarnecki: Bardzo bym chciał by wygrał Polak

W Manchesterze najgroźniejsi powinni być - jak niemal zawsze - Duńczycy, od lat marzący o tym, by zdetronizować polską husarię. Frederik Jakobsen musiałby jednak otrzymać od kolegów bardzo duże wsparcie, a Polacy mieć słabszych więcej niż tylko parę biegów. Wydaje się, że tylko przy takim układzie dysponująca dość wyrównanym zestawem zawodników Dania mogłaby myśleć o odzyskaniu mistrzostwa po sześciu latach.

CZYTAJ WIĘCEJ: IMP. Znamy listę startową niedzielnego finału w Lesznie

Teoretycznie najsłabiej prezentują się składy Brytyjczyków i Australijczyków. Tym, czym pierwsi górują nad drugimi to dwóch wybijających się zawodników, a nie jeden. Robert Lambert i Daniel Bewley, to w końcu odpowiednio: mistrz i wicemistrz Wielkiej Brytanii, ale... w kategorii seniorów. Kangury mają Jaimona Lidseya, czyli zawodnika Belle Vue Aces (tak jak Bewley), klubu rezydującego oddany do użytku w 2016 roku stadion w Manchesterze.

Początek ścigania w piątek o godzinie 20 czasu polskiego. Relacja na WP SportoweFakty.

Lista startowa:

Dania (kaski czerwone)

1. Frederik Jakobsen
2. Patrick Hansen
3. Mads Hansen
4. Jonas Jeppesen
5. Tim Soerensen
Menadżer: Henrik Moeller

Wielka Brytania (kaski niebieskie)

1. Robert Lambert
2. Daniel Bewley
3. Drew Kemp
4. Kyle Bickley
5. Leon Flint
Menadżer: Neil Vatcher

Polska (kaski białe)

1. Maksym Drabik
2. Dominik Kubera
3. Wiktor Lampart
4. Bartosz Smektała
5. Michał Gruchalski
Menadżer: Rafał Dobrucki

Australia (kaski żółte)

1. Jaimon Lidsey
2. Jordan Stewart
3. Matthew Gilmore
4. Kye Thomson
5. Zach Cook
Menadżer: Mark Lemon

Początek zawodów:
godz. 20:00
Sędzia: Giuseppe Grandi (Włochy)

Źródło artykułu: