O to torunianom będzie jednak piekielnie trudno. Po 10 spotkaniach PGE Ekstraligi Get Well ma na swoim koncie tylko trzy punkty, natomiast przed sobą dwa domowe mecze z czołowymi drużynami rozgrywek: Stelmet Falubazem Zielona Góra oraz Betard Spartą Wrocław i wyjazdowe spotkania w w Częstochowie i Lesznie.
- Jeszcze kilka spotkań przed nami i myślę, że mamy szanse na pozostanie w PGE Ekstralidze. Sezon nadal trwa, będzie ekstremalnie ciężko, ale to jest żużel, wszystko się może zdarzyć. My musimy patrzeć do przodu i dać z siebie wszystko, aby zdobyć jak najwięcej punktów, których bardzo potrzebujemy - mówi Chris Holder w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Zobacz także: Żużel. Przemysław Termiński: Ze mną drużyna spadła, ze mną wróci. Oby już za rok
Nadzieja nadzieją, ale musiałby stać się prawdziwy cud, by torunianie uniknęli degradacji do Nice 1.LŻ. Sprawę spadku w zasadzie załatwiła ostatnia porażka z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. W miniony piątek Get Well przegrał na Motoarenie z lokalnym rywalem 44:46.
ZOBACZ WIDEO: Krzystyniak ostro o Frątczaku: Nie nadaje się
- Cały sezon jest dla nas bardzo trudny. Prawie każdy, kto przyjeżdża na MotoArenę, dobrze sobie tu radzi. W meczu z MRGARDEN GKM-em byliśmy bardzo blisko zwycięstwa, niewiele brakowało. Na początku spotkania grudziądzanie nam trochę odjechali, później udało nam się ich dogonić, aż w końcu przegraliśmy tylko dwoma punktami. MRGARDEN GKM Grudziądz nie był wolny, jechał dobrze i zasłużył na wygraną - podkreśla Holder.
Zobacz także: Żużel. Norbert Kościuch może zostać w PGE Ekstralidze, jak poprawi starty i dostanie lepszy sprzęt
Najbliższym rywalem Get Well Toruń w PGE Ekstralidze będzie forBET Włókniarz Częstochowa. Spotkanie pod Jasną Górą odbędzie się 26 lipca.