Boll Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland: powrót Kołodzieja z debiutem w Warszawie

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej

Po wieloletniej przerwie Janusz Kołodziej wraca do cyklu FIM Speedway Grand Prix. Ostatni raz w stawce najlepszych żużlowców świata ścigał się w 2011 roku.

Teraz na sam początek czeka go debiut na PGE Narodowym w Warszawie podczas 2019 Boll Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. - Nie byłem na PGE Narodowym oglądać zawodów, ale teraz będę miał okazję pojeździć na nim - powiedział w jednym z wywiadów dla speedwayekstraliga.pl.

Przeczytaj także: Woffinden przerasta innych. Na Polakach ciążą wielkie oczekiwania (wywiad)

Zawodnik leszczyńskiej Fogo Unii Leszno znany jest z tego, że prowadzi notatki (najstarsze sięgają dziesięciu lat wstecz) o torach, na których się ściga, a rytuałem przed meczem jest wyjście na obchód toru... ze śrubokrętem. Gdy się stresuje, to wykonuje ćwiczenia i gra na komputerze. Ulubione danie? Tradycyjna polska kuchnia - schabowy z ziemniakami.

Fakty:
- PGE Ekstraliga - w swojej karierze reprezentował tylko dwa kluby - leszczyńską i tarnowską Unię.
- FIM Speedway Grand Prix - gdy ostatni raz startował w cyklu, w stawce nie było jeszcze Taia Woffindena, a o medale walczyli m.in. Tomasz Gollob i Jason Crump.
- Menedżer - jego "prawą ręką" jest od dawna Krzysztof Cegielski, który dba nie tylko o wizerunek zawodnika, ale także o logistykę i zdejmuje z barków zawodnika wiele obowiązków pozasportowych.
- Kombinezon i obszycia motocykla - charakterystyczne moro towarzyszy Kołodziejowi w startach także w sezonie 2019.

Przeczytaj także: Woffinden i Zmarzlik na pierwszym planie. Kto czarnym koniem cyklu Grand Prix?

Liczby:
1 - tylko raz był na podium SGP (sezon 2010, Bydgoszcz, trzecie miejsce)
3 - medale Drużynowego Pucharu Świata (złoto w latach 2010-2011 oraz srebro w 2014 r.)
8 - lat przerwy w startach o mistrzostwo świata
12 - tyle punktów zdobył w Grand Prix Challenge w niemieckim Landshut, co dało mu pierwsze miejsce i awans
333 - numer startowy Kołodzieja w GP. Inspiracją był m.in. gwiazda wyścigów motocyklowych Super Enduro, Tadeusz Błażusiak i jego numer 111.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: "hardkorowe" postępy Burneiki. Co za biceps!

Komentarze (1)
avatar
Buczok ze Strusiny
17.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez kontuzji powinno być 3-4 miejsce