Nie były to udane zawody w wykonaniu reprezentacji Polski, barw której bronili zawodnicy Stelmet Falubazu Zielona Góra: Damian Pawliczak, Jakub Osyczka, Mateusz Tonder i Sebastian Niedźwiedź. Biało-Czerwoni zajęli ostatnie miejsce, a na domiar złego ostatnich z nich uczestniczył w groźnie wyglądającej kraksie.
Niedźwiedź uderzył w drewnianą bandę, po czym długo nie podnosił się z toru. Konieczna była interwencja służb medycznych. Prosto ze stadionu debiutujący w gronie seniorów żużlowiec został przewieziony na kompleksowe badania do szpitala.
"Te na szczęście wykluczyły złamania i inną kontuzję. Zawodnik jest z pewnością poobijany i przez kilka najbliższych dni będzie odczuwał skutki tego upadku, ale na szczęście nie musi robić sobie przerwy od żużla" - czytamy na Falubaz.com.
ZOBACZ WIDEO Tylko Bartosz Zmarzlik może dorównać Taiowi Woffindenowi?
W tym sezonie PGE Ekstraligi nie pojechał jeszcze ani jednego wyścigu w barwach Stelmet Falubazu Zielona Góra. Zanotował natomiast jeden występ dla drugoligowej Speedway Wandy Kraków - wystartował na zasadzie "gościa".
Zobacz także:
Norbert Krakowiak nie do poznania. Silnik od najlepszego tunera na świecie robi robotę
Prezes Stelmet Falubazu broni decyzji Adama Skórnickiego. Zaszkodził status meczu zagrożonego