Trudno znaleźć w historii podobny przypadek w ligowej tabeli żużla, by ostatni zespół miał dodatnią liczbę małych punktów biegowych, a wicelider tabeli był na minusie, jeśli chodzi o małą zdobycz punktową. Łatwo jednak o takie kuriozum w przypadku, kiedy obecny wicelider RKM ROW Rybnik minimalnie wygrał aż trzy mecze. Z kolei KM Lazur Ostrów po pierwszy w historii miejscowego żużla w jednym sezonie doznał dwóch jednopunktowych porażek (u siebie z RKM-em ROW i na wyjeździe w Grudziądzu).
- Obecna tabela nie oddaje siły poszczególnych drużyn. Na pewno nie jesteśmy najsłabszym zespołem w pierwszej lidze - mówi Janusz Stefański, dyrektor Klubu Motorowego Ostrów.
- Wkrótce rozpoczniemy marsz w górę ligowej tabeli - dodaje Janusz Stachyra, trener ostrowskiej drużyny.
Ten marsz może rzeczywiście się rozpocząć, wszak zespół z Ostrowa ma spore szanse na wywalczenie w rundzie rewanżowej kilku punktów bonusowych, które przy tak wyrównanej lidze mogą być przysłowiowym języczkiem u wagi w walce o play-off.