PGE Ekstraliga: Rafał Karczmarz został na lodzie dzień przed startem ligi. Błyskawiczna reakcja klubu

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz przed Fredrikiem Lindgrenem, Krzysztofem Kasprzakiem i Jakubem Miśkowiakiem
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz przed Fredrikiem Lindgrenem, Krzysztofem Kasprzakiem i Jakubem Miśkowiakiem

Rafał Karczmarz przełamał się w swoim ostatnim wyścigu w Częstochowie i w meczu z forBET Włókniarzem zdobył cztery punkty. Dzień wcześniej zawodnik truly.work Stali znalazł się w trudnym położeniu, bo z jego teamu nagle odszedł podstawowy mechanik.

- Potwierdzam, że Rafał dzień meczem w Częstochowie został bez mechanika. Chciałbym go jednak pochwalić za dojrzałość. Nie załamał się. Od razu zaczął szukać rozwiązania i udało mu się je znaleźć w bardzo krótkim czasie - mówi nam prezes Ireneusz Maciej Zmora.

Nie jest żadną tajemnicą, że z teamu Rafała Karczmarza odszedł wychowanek Stali, Marek Hućko, który przeniósł się do Nickiego Pedersena ze Stelmetu Falubazu Zielona Góra. W Gorzowie tej sytuacji komentować w ogóle nie chcą. Wiadomo jednak, że to wydarzenie wzbudziło sporo kontrowersji.

Zobacz także: Tak nudnego meczu w Częstochowie nie było od lat

truly.work Stal i Karczmarz zareagowali błyskawicznie. Zawodnik zaczął szukać na własną rękę mechanika. Przekonał do współpracy byłego juniora i wychowanka gorzowskiego klubu Łukasza Kaczmarka. Z kolei działacze oddelegowali mu do pomocy dwójkę klubowych mechaników - Pawła Nizioła i Henryka Romańskiego. Ten duet pomagał w Częstochowie także Mateuszowi Bartkowiakowi. Obaj panowie mają ogromne doświadczenie, bo współpracują z klubem od wielu lat.

ZOBACZ WIDEO Problem z Hancockiem? Nie pasuje do koncepcji i filozofii Sparty

Karczmarz w Częstochowie nie zaliczył spektakularnego występu. Przegrał podwójnie wyścig młodzieżowy. W dwóch kolejnych minął linię mety na ostatniej pozycji. Przebudził się jednak w biegu dwunastym, przed którym gorzowianie przegrywali już różnicą 10 punktów. Pokonał Jakuba Miśkowiaka i Fredrika Lindgrena. Od tego momentu goście zaczęli odrabiać straty i przed ostatnim wyścigiem mieli nawet szansę na doprowadzenie do remisu.

Komentarze (66)
avatar
sympatyk żu-żla
7.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Widziałeś jak Hućko okradł Rafała ? Widziałeś jak Rafał płacił mu Postojowe zimowe? Skąd jesteś pewien że Nick podkupił mechanika? Skąd wiesz ile Nick mu płaci? Skąd jesteś taki pewien że po pe Czytaj całość
Jan Zielski
7.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
49-41 dla Lublina 
avatar
gorzownns
7.04.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
w derbach bedzie goracovacul zdrajca przyjedzie marek z nikim twisty moze wpadnie popatrzec ale bedzie draka 
Rusek z Zacisza
7.04.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Spotkam go w Żabce na 8-go Maja z Tomkiem z Bamy, to chyba zainkasuje dwa liście. Ja nie jestem Sam Masters. Jeden liść i nokaut! 
avatar
speed_koleina
6.04.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
I dobrze. Ten cały Marek H. to tylko do trzymania suszarki łysemu dzikowi się nadaje. W czym on suszarką może siwemu pomóc?