Jakub Jamróg trafił do Betardu Sparty Wrocław z Unii Tarnów w ostatnim oknie transferowym. Słuchając działaczy klubu PGE Ekstraligi, można by dojść do wniosku, że taki zawodnik był Sparcie potrzebny. O Jamrogu mówi się bowiem w samych superlatywach. Grzeczny, dobrze ułożony, pracowity i na dokładkę otwarty na media. Takiego krajowego zawodnika brakowało w drużynie.
Można by zaryzykować stwierdzenie, że Jamróg w pewien sposób załatał dziurę po Szymonie Woźniaku, który po sezonie 2017 przeniósł się do Cash Broker Stali Gorzów. W Sparcie do dziś mają mieszane uczucia związane z odejściem żużlowego mistrza Polski sprzed dwóch lat. W pewnym momencie zastanawiali się, czy o niego zawalczyć. Ostatecznie odpuścili, uznając, że nie ma co rywalizować o zawodnika, który w transferze widział szansę na dalszy rozwój. Co jakiś czas odzywają się jednak głosy, że może należało postąpić inaczej. Dziś te głosy umilkły, bo jest Jamróg.
Czytaj także: Menedżer Get Well nie dostał ultimatum
Oczywiście dla Sparty to, że Jamróg jest grzeczny, dobrze ułożony i otwarty na media jest tylko wartością dodaną. Klub przede wszystkim liczy na jego dobrą jazdę w tym sezonie. Jakub dobrze prezentuje się na treningach, jest też bardzo dobrze przygotowany od strony sprzętowej. Zadbał o każdy detal, bo w Sparcie nie ma tego kłopotu, jaki miał w Unii Tarnów, gdzie nie płacono na czas i ciężko było inwestować.
ZOBACZ WIDEO SEC na Stadionie Śląskim. Tak było w 2018 roku!
Superlatywy nie zmieniają faktu, że Jamrogowi ciężko będzie wywalczyć mocną pozycję w zespole. Wiele wskazuje na to, że na początku rola prowadzących parę będzie zarezerwowana dla trójki: Tai Woffinden, Maciej Janowski, Max Fricke. Chyba że Australijczyk słabo wypadnie w sparingach. Wówczas ktoś może wpaść na pomysł, bo spróbować innego rozwiązania. Zwłaszcza że rok temu Jamróg dobrze wypadł w Lesznie, a właśnie wyjazdowym meczem z Fogo Unią Sparta zaczyna sezon.
Czytaj także: Nasze typy na PGE Ekstraligę. Sparta z Unią w finale
Naszym zdaniem w Sparcie będą mogli się prawdziwie cieszyć z transferu Jamroga dopiero po sezonie, gdy okaże się, że jego średnia wynosi około 1,7. Taką miał rok temu w Unii Tarnów, gdzie był trzecią strzelbą. Powtórzenie tego wyniku we Wrocławiu będzie oznaczało krok do przodu, bo jednak Jakub będzie jeździł w o wiele mocniejszym i lepszym towarzystwie, niż to miało miejsce w Tarnowie.
Jedziesz swoje i będzie lepiej niż w Tarnowie!
Powodzenia!