Tłoczno na treningu w Ostrowie. Zmarzlik i Pawlicki kręcili treningowe kółka

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt

Ogromne zainteresowanie treningiem w Ostrowie. Zarówno ze strony żużlowców, jak i kibiców. Na pierwszych zajęciach na torze oprócz zawodników miejscowej drużyny jeździli m.in. przedstawiciele Stali Gorzów, w tym wicemistrz świata, Bartosz Zmarzlik.

W Ostrowie w środę ukończono prace przy bandach. Przygotowano także tor do pierwszych jazd treningowych. To był w zasadzie pierwszy test nawierzchni po jej dosypaniu przed zimą. - Trudno ją porównywać do poprzedniej, bo jesteśmy po zimie i wszystko jest nowe. Jeździ się naprawdę fajnie - mówił Bartosz Zmarzlik, który imponował jak zwykle piękną sylwetką i widowiskową jazdą.

Dla wicemistrza świata był to już czwarty trening w tym roku. - Powoli układamy sobie podwozia i będziemy wchodzić w ten rytm startowy. Pierwszy głód jazdy zaspokoiłem, bo to mój czwarty trening. Nie ścigałem się jednak jeszcze spod taśmy. Może wkrótce to się już uda - powiedział reprezentant Polski i Stali Gorzów.

Czytaj także: Klub żużlowy współorganizatorem festiwalu gwiazd muzyki dance

W Ostrowie trenowało więcej zawodników gorzowskiej drużyny. Oprócz Zmarzlika, trener Piotr Paluch  przyjechał do Ostrowa z juniorami. Byli m.in. Rafał Karczmarz i Mateusz Bartkowiak. Trenował również wypożyczony ze Stali do Arged Malesa TŻ Ostrovia, Kamil Nowacki. - To mój drugi trening. W Niemczech rozjeżdżałem jeden motocykl. Dzisiaj robię to już z drugim silnikiem. Tor na początku treningu był bardzo dobrze przygotowany. Później się trochę rozsypał. Tor mi pasuje. Są różne ścieżki, ale najważniejsze, że bezpieczny. Na razie nie pasujemy się jeszcze z tym torem. Teraz jest czas na zapoznanie się z motocyklami, a nie torem. Przyjdą kolejne treningi i sparingi. Włożymy w ramę najlepsze silniki i będziemy wiedzieć, co i jak, gdzie i kiedy - wyjaśnił Nowacki.

ZOBACZ WIDEO Ważna rola ojców w żużlowych teamach. Zmarzlik i Janowski zdradzają szczegóły

Z dobrych warunków do treningów w Ostrowie skorzystał również Przemysław Pawlicki. - To mój pierwszy trening na normalnym torze. W środę pokręciłem pierwsze kółka na krótkim torze u nas koło Leszna, żeby być gotowym na trening na dłuższym obiekcie. Sprawdziliśmy ramy, żeby nie tracić dużo czasu na ustawienia łańcuchów czy ram już podczas jazd treningowych w Ostrowie. Kiedyś też miałem takie odczucia, że na pierwszym treningu jest duża prędkość. Teraz za każdym razem, gdy siadam na motocykl czuję, że mogłoby być jeszcze szybciej. Jest to na pewno inna prędkość niż na środowym treningu na bardzo krótkim, technicznym torze - ocenił zawodnik MRGARDEN GKM Grudziądz.

- Podczas pierwszych treningów wydaje się, że jedziemy bardzo szybko. Tak naprawdę nie wiemy, czy jest szybko czy nie. Po przerwie zimowej każde wejście w łuk wydaje się, że jest na ogromnej prędkości - opisywał pierwsze wrażenia z treningu w Ostrowie nowy nabytek beniaminka Nice 1. LŻ Tomasz Gapiński.

Czytaj także: Akcja, jakiej w żużlu jeszcze nie było

W Ostrowie treningowe kółka kręcili oprócz wspomnianych wcześniej zawodników m.in. Grzegorz Walasek, Renat Gafurow, Nicolai Klindt, Aleksandr Łoktajew, Kamil Brzozowski, Marcel Kajzer, Marcin Kościelski, Marek Lutowicz, a także juniorzy i adepci szkółki żużlowej miejscowego klubu. Kolejny trening na ostrowskim torze ma się odbyć w piątek. Dodajmy, że pierwszy warkot motocykli na Stadion Miejski przyciągnął kilkuset kibiców.

Komentarze (6)
avatar
dokker
8.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzymam kciuki za zespół i kibiców z Ostrowa 
avatar
sympatyk żu-żla
7.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pogoda sprzyja zawodnicy głodni startów Fani chcą widzieć w akcji swoich pupili .Dla tego mamy troszkę tłoczno 
avatar
ORP
7.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem jak wy.... Ale ja widzę ze bardzo przyczepnie się zrobiło.