Cykl Grand Prix może zagościć w nowych lokalizacjach. Niewykluczona runda w Azerbejdżanie

Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Stadion Olimpijski w Baku
Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Stadion Olimpijski w Baku

Jak podaje portal Oktspeedway, kalendarz cyklu Grand Prix w sezonie 2020 może przejść solidną modyfikację. Mówi się, że zawody rangi mistrzostw świata mogłyby zagościć w Azerbejdżanie!

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie 2019 cykl Grand Prix zainaugurowany zostanie dopiero 18 maja na PGE Narodowym w Warszawie. Dziennikarze portalu Oktspeedway zwracają uwagę na to, że zmagania trwają zbyt krótko. W FIM mają trwać rozmowy, aby rozszerzyć kalendarz zawodów.

Cykl mógłby rozpocząć się już w marcu, jak w czasach, gdy runda odbywała się w Nowej Zelandii. Zakończenie z kolei można byłoby przesunąć nawet na koniec października bądź początek listopada.

W trakcie poprzedniego sezonu pojawiły się informacje, że cykl może trafić do Kazachstanu. Są jednak małe szanse, aby rozegrano tam zawody. Niewykluczone jednak, że do gry dołączy Azerbejdżan.

- Największym plusem tej lokalizacji jest pogoda. Na tor można było wyjeżdżać już w na początku marca, a pamiętam sezon, kiedy zrobiliśmy to już w lutym - mówił w rozmowie z Oktspeedway Nikołaj Kokin, były reprezentant ZSRR, który pamięta czasy sportu żużlowego w Baku.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

I rzeczywiście, żużel w Azerbejdżanie był obecny, kiedy istniał jeszcze Związek Radziecki. Tamtejsza drużyna, Chazri Baku, brała nawet udział w rozgrywkach ligowych, jednak bez większych sukcesów. Warto dodać, że w tym mieście urodził się Andriej Korolew. - Szkoda, że Azerbejdżan jest biały miejscem na żużlowej mapie świata - dodał Kokin.

FIM chce rozszerzać cykl o nowe kierunki. Kandydatura Baku (runda miałaby się odbyć na tamtejszym Stadionie Olimpijskim) na pierwszy rzut oka może wydawać się abstrakcyjna, ale istnieją szanse, że w przyszłości zostanie tam rozegrana runda Grand Prix.

Jednym z argumentów przytaczanych przez Rosjan jest fakt, że w Azerbejdżanie mieszka wielu zamożnych ludzi, którzy mogliby wesprzeć finansowo ten projekt. Wszystko powinno wyjaśnić się w najbliższych miesiącach. "Pożyjemy, zobaczymy" - można przeczytać na końcu przygotowanej przez Oktspeedway informacji.

Komentarze (10)
avatar
Jerzy Figiel
30.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest jeszcze cała Afryka. Tam też można wprowadzić jakiś turniej GP. Nie ma już bardziej głupich pomysłów? 
avatar
Jarocha
30.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No tak, w Azerbejdżanie organizacją zajmie się brat Irka Nawrockiego a w Ipswich w Australii jego kuzyn, który zajmie się też budową toru - bo jeszcze nie istnieje. A kibice mogą liczyć na ekst Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
29.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli BSI ma kasę niech zawody robi sobie gdzie uważa. 
avatar
getwellfan
29.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Argentyna zasługuje na GP. Tor w Bahia Blanca by się nadawał. Poza tym warto pomyśleć o RPA w kontekście przyszłej perspektywy. Jeszcze warto byłoby w niedalekiej przyszłości zorganizować GP we Czytaj całość
avatar
toster
29.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Chyba jedynym uzasadnieniem dla tej lokalizacji jest tamtejsza ropa naftowa. Żużel to zaściankowy sport i tak już pozostanie. Longtrack niech sobie pozostanie w krajach zachodnich z rundami w H Czytaj całość