Ciekawa strategia Tomasa H. Jonassona. Odpuszcza starty w ojczyźnie

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Tomas H. Jonasson w akcji
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Tomas H. Jonasson w akcji

W połowie października Tomas H. Jonasson odszedł z Vetlandy Speedway. Od tego czasu nie otrzymał korzystnych ofert z Elitserien, dlatego zdecydował się, że całkowicie odpuści ściganie w swojej ojczyźnie.

W tym artykule dowiesz się o:

Rozstanie Tomasa H. Jonassona z Vetlandą Speedway było sporym szokiem. Szwedzki żużlowiec startował w tym zespole od początku swojej kariery, spędził w nim 13 sezonów, z czasem stając się ikoną klubu. Odszedł, bo nie dogadał się z szefostwem na płaszczyźnie finansowej.

- Z Tomasem odbyliśmy wiele rozmów na temat przedłużenia jego kontraktu. W czasie negocjacji Jonasson poinformował nas, że chciałby zarabiać więcej. Dowiedzieliśmy się też, że musimy szybko rozwiązać temat, bo interesują się nim inne kluby, które nie chcą już dłużej czekać na jego decyzję - mówił Mikael Wirebrand, menedżer Vetlandy Speedway.

Jonassonem faktycznie interesowały się inne kluby Elitserien, ale i ich oferty nie satysfakcjonowały 29-letniego żużlowca. W końcu postanowił, że w sezonie 2019 wcale nie będzie jeździł w swojej ojczyźnie. - Oferty, jakie otrzymałem, nie pozwalałyby mi na poważne inwestycje, nie mówiąc o zarobku. Uznałem, że takie coś nie ma sensu - tłumaczy Jonasson.

Koniec końców Szwed w sezonie 2019 będzie ścigał się tylko w dwóch ligach: polskiej i brytyjskiej, do której wraca po roku przerwy. W 2. Lidze Żużlowej będzie reprezentował Polonię Piła, natomiast w Premiership szuka nowego klubu.

ZOBACZ WIDEO Ile żużlowcy wydają na opony?

Źródło artykułu: