Adrian Cyfer leczy rany po Polonii. Chce się odwdzięczyć Wybrzeżu

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Adrian Cyfer
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Adrian Cyfer

Gdy zawodnik nie zarabia na bieżąco, nie może inwestować w sprzęt. Bez inwestycji nie ma punktów i dalszych zarobków. W takie błędne koło wpadł Adrian Cyfer, który po transferze do Zdunek Wybrzeża Gdańsk, zamierza wypłynąć w końcu na powierzchnię.

Po czasie spędzonym w Polonii Piła, Adrian Cyfer zdecydował się na przenosiny do Gdańska. Nie były to pierwsze podchody Zdunek Wybrzeża pod wychowanka Stali Gorzów. - Na pewno wcześniej rozpatrywałem podpisanie kontraktu w Wybrzeżu. Do tego transferu ostatecznie zachęcił mnie bałagan, jaki był w ostatnim czasie w pilskim klubie. Było głośno o aferze związanej z byłym zarządem i był to dla mnie najgorszy sezon. Chcę podziękować ludziom z Gdańska za to, że mi zaufali i że dali mi szansę się pokazać. Wiem, że gdy wszystko jest poukładane, to w parze idzie za tym wynik. Chcę się odwdzięczyć od samego początku. Będę o to walczył - powiedział Cyfer.

Nowy zawodnik gdańskiego klubu mimo wszystko liczy, że jego były pracodawca wyjdzie na prostą. - Pilanie szukają zawodników i chcą wystartować w lidze. Życzę temu klubowi jak najlepiej, ale muszą wyjść na prostą z tym wszystkim. Ja rozstałem się z Polonią i skupiam się na przyszłym roku. Będę się starał, by pokazać się jak najlepiej w barwach Zdunek Wybrzeża - stwierdził.

W Gdańsku zawodnik nie uniknie porównań kibiców do Michała Szczepaniaka, który przed rokiem trafił do Zdunek Wybrzeża właśnie z drużyny z Piły i nie pokazał się nad morzem z najlepszej strony. - Zima będzie bardzo dobrze przepracowana przeze mnie. Do tego odpocznę od tego, co za mną. Na pewno będzie mi sprzyjało nowe otoczenie i świetny skład, jaki mamy. To sami młodzi zawodnicy i wszyscy będziemy się dobrze dogadywać. Cieszę się z tego, że kontrakt podpisał też Kacper Gomólski, którego jestem dobrym przyjacielem. To kolejny duży plus - ocenił pozytywnie nastawiony do nowego kontraktu żużlowiec.

Jazda w zespole walczącym o coś więcej to zawsze co innego, ze względu na inne podejście do meczu oraz presję wyniku. - Lubię jak trzeba walczyć o wysoki cel. Jazda pod presją mi sprzyja i jak tylko pokaże się u mnie słońce i nie będzie tych chmur, które za mną, to jestem pewien, że wszystko pójdzie po myśli mojej i całego zespołu. Podchodzimy do tego bez większej napinki. Chcemy cieszyć się jazdą i dawać z siebie wszystko - przekazał Adrian Cyfer.

W końcu gorzowianin będzie mógł też zainwestować w sprzęt, co nie było możliwe w klubie, który miał wobec niego olbrzymie zaległości w sezonie. - Tego zabrakło w minionym sezonie w Polonii. Każdy z nas starał się jechać do samego końca na tym, co mieliśmy. Pieniądze nie były spłacane na bieżąco i zawodnikowi ciężko było zainwestować w coś nowego. Każdy starał się łatać te dziury i wyszło jak wyszło. Po jednym złym sezonie nie ma co się załamywać. Gdy w końcówce roku doszedłem do ładu ze sprzętem, pokazywałem się z lepszej strony. Wiem, że stać mnie na wiele - podsumował Cyfer.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o tym, jaki ma problem z Hampelem: "Nadziewam się na jego szprycę"