Żużel. Wyjdzie z cienia wieloletniego lidera Włókniarza. Woryna o opiniach na swój temat

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna

Kacper Woryna wyjdzie z cienia Leona Madsena i ma szansę stać się liderem Włókniarza Częstochowa. Jak zapatruje się na to rybniczanin? - Zależy mi na tym - mówi otwarcie w jednym z wywiadów.

Jason Doyle i Piotr Pawlicki to zdecydowanie największe nazwiska w kadrze Krono-Plast Włókniarza Częstochowa, jednakże wielu ekspertów uważa, że ani Australijczyk, ani tym bardziej Polak nie będą liderami tejże drużyny. Wszelkie liczby oraz opinie przemawiają za Kacperem Woryną. Dla rybniczanina byłaby to z pewnością ważna rola, bo dotychczas pozostawał w cieniu kolegów, choćby Leona Madsena.

- Zdaję sobie sprawę, że pan Marian (Maślanka - dop. red.) bardzo we mnie wierzy. Bardzo mi to schlebia. I również po to przygotowuję się do następnego sezonu, trenuję, aby zdobywać jak najwięcej punktów dla drużyny. A gdy te "oczka" się przywozi, w pewnym momencie liderem zespołu się zostaje. Na pewno byłaby to fajna sprawa, ale w szczególności zależy mi na tym, aby być mocnym filarem drużyny i ciągnąć ją za uszy w górę - przyznał Woryna w rozmowie z gazetacz.com.pl.

Przed Włókniarzem w tym roku walka raczej o dolne rejony tabeli, aniżeli o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Do tego będzie potrzebna równa postawa całej drużyny, a nie dobre wyniki pojedynczych jednostek.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Goliński, Vaculik, Cegielski i Kędzierski

- Sądzę, że każdy z zawodników będzie dążyć do tego, aby zyskać miano lidera ekipy - w mniejszym lub większym stopniu i gromadzić tyle "oczek", ile się da, żeby drużyna wychodziła z rywalizacji w meczach zwycięsko - skomentował były reprezentant Polski.

28-latek jest optymistą przed startem rozgrywek ligowych. Jak sam mówi - medal brałby w ciemno, a już w pełni zadowalające będzie miejsce w górnej czwórce. Jak widać - bardzo wierzy w swój zespół, który będzie ekipą po różnych przejściach.

- Wiara to jedno. Drugą jest wiedza o tym, że w dzisiejszych czasach mamy taki żużel, że nazwiska nie zawsze gwarantują wyniki. Mam nadzieję, że nasz zespół – każdy zawodnik z osobna - będzie zdobywać odpowiednio sporą ilość punktów. Nie oceniam potencjału poprzez pryzmat ostatniego sezonu, bo można go do góry nogami obrócić w przyszłym i przerodzić w sukces - skomentował Kacper Woryna.

Komentarze (0)